wywiad z prezydentem sosnowca
Mija Pana pierwszy rok urzędowania na stanowisku prezydenta. Czy wszystkie z zaplanowanych zadań udało się zrealizować?
Myślę, że w ciągu roku udało się na prawdę sporo zrobić dla miasta. Staramy się realizować zadania, które zostały zaplanowane. Niektóre zadania ze względów proceduralnych są przesunięte w czasie. Wszystkie zamierzenia są jednak realizowane. W pierwszej kolejności zajęliśmy się inwestycjami drogowymi w mieście. Prace prowadzone były praktycznie w każdej części Sosnowca. Myślę o nowym rondzie na skrzyżowaniu ulic Piłsudskiego, Kierocińskiej i Grabowej w centrum miasta. Kolizyjna i niebezpieczna droga od lat wymagała modernizacji. Podobnie w dzielnicy Niwka, gdzie powstało nowoczesne rondo oraz w dzielnicy Zagórze na skrzyżowaniu ulic Braci Mieroszewskich, Długosza i Dmowskiego. W tym samym czasie przebudowano skrzyżowanie przy ul. Wawel. Dobiegły końca prace na skrzyżowaniu u zbiegu ulic Grota – Roweckiego i Al. Mireckiego. Zależy nam, aby Sosnowiec był miastem przyjaznym i bezpiecznym. Rozpoczęliśmy akcję „Czysty Sosnowiec!”. Sprzątamy dzikie wysypiska oraz uruchomiliśmy specjalną infolinię dla mieszkańców. Dzięki niej udało się w ciągu kilku tygodni zlokalizować kilkaset nielegalnych wysypisk. Powstały także zespoły ds. rewitalizacji centrum Sosnowca oraz dzielnic Kazimierz i Juliusz. Poprawiamy estetykę, na nowo zagospodarujemy zieleń miejską oraz elementy małej architektury, będziemy kontynuować program ulg podatkowych dla właścicieli odnawiających własne kamienice. Rozszerzymy program na teren całego miasta. Chcemy odbudować zaufanie mieszkańców, dlatego najważniejsze kwestie dotyczące Sosnowca konsultujemy teraz z mieszkańcami. Konsultacje społeczne są ważne. Dzięki temu wszyscy będziemy się czuli współodpowiedzialni za swoje miasto.
Jak układa się współpraca z radnymi?
Generalnie bardzo dobrze. Co jakiś czas pojawiają się sporne sprawy, ale trudno narzekać w tym zakresie. Przyjęliśmy taki styl pracy, aby najważniejsze uchwały przedkładać radnym do wglądu kilka tygodni przed głosowaniem, by mieli czas zapoznać się z proponowanymi rozwiązaniami i mogli wypracować swoje stanowisko, wprowadzić ewentualne zmiany lub wskazać własne rozwiązania.
Sporo emocji wzbudziła ostatnia uchwała dotycząca dodatków motywacyjnych dla nauczycieli. Padły stwierdzenia, że w regulaminie znalazły się rozwiązania mniej korzystne od tych, które obowiązywały do tej pory, a zgoda na przyjęcie regulaminu, wyrażona przez związki, jest co najmniej kuriozalna i niezrozumiała. Czy słusznie?
Zupełnie niesłusznie. Trudno jest kwestionować to, co udało się wspólnie wypracować. Każde porozumienie to wynik negocjacji i ustępstw z jednej i drugiej strony. Cieszę się, że udało nam się doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie związki zawodowe uznały, że ten regulamin, który może nie do końca wszystkich satysfakcjonuje, jest dobry i wspólnie możemy go podpisać. Z wielkim zdziwieniem przyjąłem informację o tym, że jest grupa radnych, którym regulamin się nie podoba. Kładę to na karb działań, niestety politycznych, chociaż każdy z nas wywodzi się z jakiegoś komitetu wyborczego, to jednak działanie w samorządzie powinno być działaniem apolitycznym. Wychodzę z takiego założenia, że nie możemy patrzeć na barwy polityczne. Ja tak postępuję, ale niektórzy radni nie zawsze tak się zachowują. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z działaniem typowo politycznym. Tak to przynajmniej oceniam. Przede wszystkim przyjęte rozwiązania krytykują osoby z opcji politycznej, która zarządzała tym miastem przez ostatnich kilkanaście lat. Wskazują, że jest to złe porozumienie, a wcześniej nie udało im się dojść do porozumienia ze związkami zawodowymi niemal w żadnym temacie. To jednak świadczy o złej woli. Myślę, że nauczyciele zostali zmanipulowani przekazaniem informacji, że regulamin jest dla nich niekorzystny, a radni, którzy mieli wątpliwości, czy rozwiązania zawarte w regulaminie są korzystne, powinni przyjść do mnie czy do pełnomocnika do spraw oświaty i zapytać o sporne kwestie. Chcieli jednak tę sytuację wykorzystać w celach politycznych, podczas kampanii wyborczej do parlamentu i tak zrobili.
Czy w oświacie należy spodziewać się jakichkolwiek zmian? Czy etap restrukturyzacji sosnowieckiej oświaty został zakończony?
Dzisiaj bardzo trudno wyrokować w tym temacie, ale ze względu na powołanie nowego rządu. Obecnie ciężko cokolwiek przewidzieć. Zmiany centralne i decyzje, które zapadną w Warszawie, będą miały wpływ na to, co i my będziemy musieli zrobić. Miejmy nadzieję, że zmiany będą korzystne. Reformy i ciągłe zmiany powodują brak stabilności, ale nasza młodzież i tak osiąga w nauce bardzo dobre wyniki. Na razie jednak na horyzoncie mamy zapowiedzi zmian i zobaczymy, czy zostaną przeprowadzone. O jednej zmianie możemy na końcu tego wątku powiedzieć na pewno, otóż prawie 600 tysięcy złotych przeznaczy miasto na dodatki motywacyjne dla nauczycieli w 2016 roku. Dodatek przyznawany jest przez dyrektora szkoły. Średnio na jednego nauczyciela zatrudnionego na pełnym etacie dodatek wzrasta z 134 do 150 złotych. Jeśli nauczyciel nie jest zatrudniony na cały etat, a na przykład na pół etatu, to przysługuje mu 50 procent dodatku motywacyjnego.
Zagłębiowski Park Sportowy to jedna z głównych inwestycji, która ma być zrealizowana w tej kadencji. Jakie są realne szanse wykonania tego zadania?
Wybraliśmy pięć wstępnych koncepcji spośród kilkunastu złożonych propozycji. Przed świętami Bożego Narodzenia biura architektoniczne mają przygotować dokładne projekty, a jury konkursowe wybierze ten najlepszy projekt. Dla mnie budowa Zagłębiowskiego Parku Sportowego to jedna z najważniejszych inwestycji i mam nadzieję, że zostanie zrealizowana. W dwustutysięcznym mieście nie mamy obiektu, w którym można by organizować rozgrywki na szczeblu krajowym na odpowiednim poziomie czy imprezy kulturalne, koncerty dla kilkunastu tysięcy osób. W tej sprawie decydujący głos będę mieć mieszkańcy Sosnowca, którzy wyrażą opinię w szerokich konsultacjach i zadecydują, czy chcą, by taki obiekt powstał.
Czy inwestycja, szacowana wstępnie na 150 milionów złotych, może być finansowana ze środków unijnych?
Nie ma, niestety, takiej możliwości. Na pewno będziemy szukać wsparcia finansowego dla budowy lodowiska. Są jednak różne możliwości wsparcia dla budowy obiektów sportowych i będziemy próbowali wykorzystać każde dostępne źródło.
Wierzy Pan, że Zagłębie Sosnowiec awansuje do ekstraklasy?
Jeszcze kilka miesięcy temu takie pytanie w ogóle by nie padło. Ja, oczywiście, nie zamierzam wywierać żadnej presji na zawodników. Cieszę się, że jest taka możliwość. Chciałbym, żeby Zagłębie grało w ekstraklasie. Jeżeli wydarzy się to teraz, będziemy szczęśliwi. Jeśli później, też będzie w porządku. Myślę jednak, że będziemy czekać krócej na awans do ekstraklasy niż czekaliśmy na awans do pierwszej ligi. Pamiętajmy jednak, że nie zawsze da się wygrywać, a czasem potrzebna jest odrobina szczęścia, a czasem przeciwnik jest po prostu zbyt silny.
Czy w centrum miasta powstanie rynek?
Pracujemy cały czas nad koncepcją rewitalizacji centrum Sosnowca i do końca tego roku pierwszy etap zostanie opracowany. Obejmie główne ulice, czyli Warszawską i Modrzejowską oraz parking przed dworcem kolejowym i tzw. patelnię. Tę część miasta oddamy niejako w ręce mieszkańców. Liczę, że pojawią się fajne pomysły i uda się stworzyć przyjazne centrum, w którym mieszkańcy będą chcieli spotykać się, spędzać ze sobą czas i dobrze się bawić.
Ściągnięcie inwestorów zewnętrznych jest możliwe? Są szanse na powstanie nowych miejsc pracy?
Myślę, że staramy się dobrze podołać temu wyzwaniu. Wskazuje na to liczba terenów inwestycyjnych, które zostały sprzedane w przeciągu ostatnich lat i miesięcy. Kilkaset nowych miejsc pracy powinno powstać w ciągu najbliższych miesięcy. Staramy się zachęcać firmy zewnętrzne do inwestowania w Sosnowcu. Wprowadziliśmy kilka ulg inwestycyjnych w ramach Pakietu dla Przedsiębiorcy. Obniżyliśmy podatki od nieruchomości, oddajemy w dzierżawę tereny za symboliczną złotówkę.
Jakie zadania priorytetowe wyznaczył Pan sobie na przyszły rok?
Każdy z nas ma inne priorytety, ale mnie irytuje zarówno opóźnienie przy realizacji jakiejś drobnej inwestycji, jak i opóźnienie przy realizowaniu znacznie większego zadania. Na pewno zależy mi na pozyskaniu środków europejskich na planowane zadania i dzisiaj na tym się koncentrujemy, by tych środków pozyskać jak najwięcej, na przygotowaniu dokumentacji, by we właściwym momencie przystąpić do procedury konkursowej i konkurs wygrać. Miasto w roku 2016 i kolejnych będzie realizować inwestycje w ramach ZIT -ów, czyli Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Będziemy też zabiegać o wsparcie dla inwestycji zapisanych w Kontrakcie Terytorialnym, szczególnie dla budowy połączenia DK -94 z S -1 do Euroterminalu w Sławkowie, co przyczyni się do wzrostu atrakcyjności terenów wschodnich miasta. W sferze rekreacji zmodernizowany zostanie w ramach projektu Zagłębiowski Park Linearny Egzotarium, a park w Kazimierzu doczeka się wielostrefowego Parku Jordanowskiego.
Kwestię budowy centrum sportowego już poruszyliśmy, ale trzeba pamiętać, że plany budowy nowego obiektu nie oznaczają, że nie będziemy na bieżąco remontować lub doposażać istniejących obiektów, które cały czas tętnią życiem. Założyliśmy także strategię działania w promocji miasta. Ma się ona opierać na czterech filarach. To muzyka, sport i rekreacja, historia miasta i konsultacje społeczne.
Czy w jakiejś dziedzinie czeka nas rewolucja?
Ja nie lubię słowa rewolucja. Czasem powtarzam, że rewolucja to tylko krew, pot i łzy. W życiu potrzebne są zmiany, stagnacja nie jest niczym dobrym, ale ja nie szykuję żadnej rewolucji.
Czy w taki sposób wyobrażał Pan sobie sprawowanie urzędu i wykonywanie funkcji? Czy był jakiś element zaskoczenia?
Ze względu na to, że byłem wiceprezydentem i członkiem zarządu województwa śląskiego, to wiedziałem, co mnie czeka. Jednak liczba problemów, które trzeba rozwiązać, spraw, które należy omówić i załatwić, jest bardzo duża. Nie sądziłem, że będzie to aż taki ogrom pracy. Jednak absolutnie nie żałuję ani przez chwilę. Uśmiech mieszkańców, podziękowania, gesty solidarności, a nawet problemy, które trzeba i mogę rozwiązać, działają bardzo mobilizująco.
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, sylwester i kolejny rok. Czego Pan prezydent życzy mieszkańcom i sobie z tej okazji?
Chciałbym, by życie w Sosnowcu było dla mieszkańców przyjazne i by znaleźli tutaj swoje prawdziwe miejsce na ziemi oraz zachęcali innych do osiedlania się w naszym mieście. Dla mnie ważne jest to, by sosnowiczanie byli nie tylko mieszkańcami, ale i gospodarzami Sosnowca, którzy mają świadomość, że ich zdanie jest ważne i ma znaczenie. I że razem możemy zawalczyć o to miasto i zmienić je na lepsze.