Oryginalny plakat z polskiej premiery filmu „Pianista” Romana Polańskiego został przekazany przez syna Władysława Szpilmana i trafił do sali pamięci, znajdującej się w Muzie, upamiętniającej kompozytora i pianistę. Ekspozycja, zatytułowana „Szpilman znaczy muzyk”, przedstawia kompozytora jako artystę wszechstronnego, którym zresztą był, tworzącego nie tylko muzykę popularną, ale również klasyczną. Sama zresztą Sala Widowiskowo-Koncertowa Muza od kwietnia ubiegłego roku nosi imię Władysława Szpilmana. W uroczystości nadania imienia kilka miesięcy temu brał udział Andrzej Szpilman, syn kompozytora, który obiecał, że przekaże kolejne pamiątki po ojcu, jak nagrania video czy manuskrypty. – Otrzymaliśmy od niego oryginalny plakat z premiery filmu „Pianista” Romana Polańskiego – potwierdza Michał Góral, dyrektor Miejskiego Klubu im.J. Kiepury. – Pan Andrzej w dalszym ciągu podtrzymuje wolę przekazania kolejnych pamiątek czy dokumentów. W pierwszej kolejności musi je posegregować i uporządkować, a sporo czasu spędza poza miejscem zamieszkania – dodaje.
Obecnie w sali pamięci, którą można zwiedzać podczas każdego wydarzenia organizowanego w Muzie i w czasie pracy kas, znajdują się m.in. wylicytowane przez miasto podczas aukcji organizowanej przez warszawski Dom Aukcyjny Desa Unicum pianino krzyżowe Grotrian Steinweg z 1956 r. i powojenne pióro Pelikan, należące do artysty.