Oddział partyzancki „Ordona” wchodzący w skład 23. Dywizji Piechoty Armii Krajowej należał do najaktywniejszych formacji zbrojnych w Zagłębiu Dąbrowskim. Dowodził nim były krawiec, żołnierz Legii Cudzoziemskiej i podoficer Wojska Polskiego w jednym.
Podporucznik Jan Henryk Milton, ps. „Ordon”, urodził się w 1903 roku. Jego ojciec Zygmunt był kolejarzem i telegrafistą kolejowym w Strzemieszycach Wielkich. Po odbyciu służby wojskowej Jan Milton ukończył szkołę podoficerską, następnie pracował jako krawiec w Sosnowcu. W celu doskonalenia się w zawodzie wyjechał do Paryża. Najwyraźniej wielki świat zawrócił w głowie młodemu człowiekowi na tyle, że ten porzucił fach krawiecki i wstąpił do Legii Cudzoziemskiej. Tamże oprócz wojennego rzemiosła nauczył się kilku obcych języków, w tym niemieckiego, co miało okazać się wielce przydatne podczas konspiracyjnej roboty. W 1937 roku powrócił do Strzemieszyc. W stopniu starszego sierżanta wziął udział w wojnie obronnej 1939 roku, podczas której dostał się do niewoli, z której następnie zbiegł. Po powrocie do Zagłębia zaangażował się w działalność konspiracyjną, przyjmując pseudonim „Ordon”.
Odział „Ordona” powstał w 1941 roku. Jego zalążek stanowiło kilku zdekonspirowanych członków ruchu oporu. Były to osoby powiązane z Organizacją Wojskową Związek Jaszczurczy*. Z czasem formacja została podporządkowana Narodowej Organizacji Wojskowej, a następnie w ramach akcji scaleniowej znalazła się pod komendą Kedywu (Kierownictwa Dywersji) Śląskiego Okręgu Armii Krajowej. Główną bazą oddziału był dobrze zakamuflowany bunkier (ziemianka lub ziemianki). Znajdował się on w młodniku, w lesie na Niwie – pomiędzy leżącym na terenie Strzemieszyc Górnikiem a sławkowskim przysiółkiem Groniec. Ponadto partyzanci mogli też korzystać z kryjówek na terenie Strzemieszyc i okolicy.
Ludzie „Ordona” przeprowadzali liczne akcje dywersyjne (również poza terenem Zagłębia) – likwidowali konfidentów, sabotowali infrastrukturę kolejową, legalizowali (podrabiali) dokumenty, napadali na urzędy, „uprzykrzali” życie niemieckim kolonistom z Besarabii, zdobywali broń, zaopatrzenie oraz niemieckie umundurowanie. Mundury wykorzystywano podczas działań dywersyjnych, a sam „Ordon” bywał widywany w Strzemieszycach w mundurze niemieckiego oficera.
Jedną z najbardziej brawurowych akcji partyzantów „Ordona” był przeprowadzony 30 lipca 1943 roku atak na konwój przewożący pieniądze dla kopalni Hrabia Renard. Pieniądze były transportowane dorożką pod ochroną czterech konwojentów. Akcja została przeprowadzona na rozkaz komendanta Okręgu Śląskiego AK mjr. Zygmunta Waltera – Jankego**. Miała na celu zdobycie środków pieniężnych na działalność konspiracyjną – środków, których wciąż było zbyt mało.
W bezpośrednim ataku wzięło udział 4 – 5 partyzantów. Zapewne kilku następnych stało na czujkach oraz zabezpieczało odwrót. Z pewnością byli i tacy, którzy na długo wcześniej zaangażowali się w zdobycie informacji, planowanie oraz przygotowanie całego przedsięwzięcia. W wyniku akcji przejęto pokaźną kwotę pieniędzy, zginął jeden konwojent, jeden został ranny***. Akcja miała miejsce ok. godziny 10.00. Wszystko rozegrało się przy południowo-wschodniej bramie Parku Sieleckiego, która znajdowała się w okolicach połączenia ulic Zamkowej (południowy fragment) i Szkolnej.
Według planu partyzanci mieli oddalić się przy pomocy samochodu ciężarowego oczekującego przy ulicy Barbary**** (ok. 150 m od miejsca akcji), jednak okazało się, że kierowca… zniknął. Trudno dzisiaj ocenić, czy powodem był zwykły ludzki strach, czy jakieś inne okoliczności. W tej sytuacji zastosowano plan awaryjny, czyli odwrót na piechotę. Według źródeł niemieckich konspiratorzy zbiegli ulicami: Sielecką (w czasie okupacji Graf Reden Strase), Barbary (Barbara Str.), Kaliską (Herrman Str.), Kuźnica**** (Alfred Str.) w kierunku Klimontowskiej (Wiesenweg Str.) i dalej zapewne w kierunku terenów leśnych położonych na styku granic dzisiejszego Sosnowca, Strzemieszyc Wlk. i Sławkowa. Według informacji zawartych w artykule autorstwa Wojciecha Kempy pt. „Katastrofa oddziału partyzanckiego NOW – AK ppor. „Ordona” ***** „(…) akcję rozpracował członek organizacji podziemnej, pracownik kop. „Sosnowiec” ps. „Czarny”, ob. Lasota, który w kilka tygodni po akcji został zamordowany w Sosnowcu w urzędzie gestapo.(…)”.
W wyniku prowadzonego przez gestapo śledztwa represje dotknęły również innych polskich patriotów, którzy byli, bądź mogli być związani z przygotowaniem akcji. Pośród nich należy wymienić pięć osób straconych 1 lutego 1944 na terenie Placu Ruska na Pogoni. Byli to: Antoni Cichopek, Zygmunt Domański, Hieronim Menterys, Ignacy Nowacki, Feliks Piechociński. Z kolei powiązany z napadem (zatrzymany przez Kripo) Marian Łubina popełnił samobójstwo poprzez zażycie cyjankali. W miejscu egzekucji przy ulicy Żółtej – na tzw. Placu Ruska znajduje się tablica pamiątkowa******.
Napad na konwój w Sielcu rozsierdził niemieckie służby. Jego pokłosiem******* była prowadzona na szeroką skalę operacja mająca na celu zlokalizowanie oraz zniszczenie oddziału. O dalszych losach tej formacji opowiem w drugiej części artykułu.
Tekst i zdjęcia: Artur Ptasiński Centrum Informacji Miejskiej, tel. 32 265 60 04
*Była to formacja założona przez działaczy Obozu Narodowo Radykalnego ABC w październiku 1939 roku. Swą nazwę zaczerpnęła od działającej pod koniec XIV wieku na Pomorzu organizacji „Związek Jaszczurczy” działającej przeciwko Zakonowi Krzyżackiemu.
**Rozkaz został wydany wbrew poleceniom Komendy Głównej AK. Z tego powodu mjr Janke musiał wytłumaczyć się przed szefem sztabu Komendy gen. Tadeuszem Pełczyńskim.
***Dane odnośnie liczby zabitych, poszkodowanych oraz osób biorących udział w akcji są bardzo rozbieżne. Co do zrabowanej kwoty to pojawiają się sumy od 80 do 200 tys. marek. W całej sprawie występuje wiele nieścisłości – podobnie zresztą jak w przypadku innych działań tej grupy.
****Chodzi o północny, nieistniejący fragment tej ulicy.
*****Artykuł jest dostępny na stornie: www.magnapolonia.org.
******Informacje na temat powiązań z grupą „Ordona” osób zamordowanych w tej egzekucji pochodzą z artykułu Janusza Maszczyka pt. „Zaułkami Nowego Sielca. cz. 2” – www.41200.pl. Autor powołuje się w nim na publikację pt. „Więzienia Hitlerowskie na Śląsku w Zagłębiu Dąbrowskim i w Częstochowie 1939 – 1945”, praca zbiorowa pod redakcją Andrzeja Szefera, wyd. Śląski Instytut Naukowy, Katowice 1983.
*******Partyzanci od „Ordona” brali udział w wielu akcjach dywersyjnych w Zagłębiu i nie tylko. Między innymi w ogólnokrajowej akcji „Taśma” polegającej na rozbijaniu posterunków Grenzschutzu na granicy terenów wcielonych do III Rzeszy z Generalnym Gubernatorstwem. W ramach tej operacji 19 lipca 1943 roku grupa „Ordona” zaatakowała posterunek w Zedermanie koło Olkusza.