Ameryka Południowa to prawdziwa pasja sosnowiczanina Marcina Bojkowskiego. Był już tam kilka razy. O swojej podróży na pogranicze Kolumbii, Peru i Brazylii opowie w piątek 31 stycznia w sosnowieckim Egzotarium podczas spotkania z cyklu Egzotrip. Wstęp wolny. Zapraszamy!!!
Koło Istebnej turyści odwiedzają Trójstyk, gdzie zbiegają się granice Polski, Czech i Słowacji, z kolei Bieszczadach wspinają się na Krzemieniec, gdzie schodzą się Polska, Ukraina i Słowacja. Sosnowiec też ma swój Trójkąt Trzech Cesarzy, gdzie spotykały się granice trzech państw zaborczych, ale Marcin Bojkowski z Sosnowca na swój cel wybrał znacznie dalszy trójstyk – Tres Fronteras w dorzeczu Amazonki. Zbiegają się tam granice Kolumbii, Peru i Brazylii. To nie pierwsza wizyta pana Marcina w Ameryce Południowej i pewno nie ostatnia.
– Interesuje mnie tamten klimat, ludzie, jedzenie i krajobrazy. Spotykam się z ludźmi, którzy nie są bogaci, ale są uśmiechnięci i szczęśliwi. Fascynuje mnie też język hiszpański – mówi Marcin Bojkowski.
Mieszka w Sosnowcu, ale pracuje w Katowicach jako programista. Nie żyje tylko pracą i podróżami, bo działa także jako wolontariusz w fundacji Wolne Miejsce, które organizuje m.in. wigilie i śniadania wielkanocne dla samotnych. Jest również wolontariuszem w Stowarzyszeniu Opieki nad Zwierzętami „Nadzieja na dom” i działa w sosnowieckim schronisku dla zwierząt.
Pierwsza ubiegłoroczna wyprawa Marcina Bojkowskiego, na którą, jak na każdą poprzednią, zabrał symbole i gadżety związane z Sosnowcem, rozpoczęła się od przylotu do stolicy Kolumbii – Bogoty. Po zwiedzaniu miasta przyszedł czas na konkretną amazońską dżunglę po stronie kolumbijskiej.
– Najpierw czekał nas 12-kilometrowy marsz w dżungli po stronie Kolumbii, gdzie rozbiliśmy obóz. Dwa dni spędziłem w dżungli po stronie Kolumbii a kolejne dwa w dżungli w Peru, gdzie przeprawiliśmy się łodzią (ok 1,5 h łodzią i 4 h marszu). Po powrocie do Kolumbii z Tabatingi w Brazylii płynąłem statkiem do Manaus, by stamtąd wrócić do Bogoty – opowiada.
Tyle w sierpniu, bo na przełomie listopada i grudnia celem była już sama Kolumbia, a oprócz jej stolicy takie miejsca jak Santa Marta, Cartagena, Wyspy Różańcowe czy San Andres.
– Byłem też w mieście Medelin, gdzie działały kartele Pablo Escobara, w Salento z doliną Cocora z największymi na świecie nawet 60-metrowymi palmami woskowymi i w Armeni, skąd wróciłem autobusem do Bogoty – dodaje pan Marcin.
Ogółem w krajach Ameryki Środkowej bądź Południowej był już łącznie piętnaście razy. To niejedyny jego cel, bo miał okazję odwiedzić również Madagaskar, Tajlandię, Kambodżę i Wietnam. Są już też kolejne plany dotyczące Chile, Nikaragui i Hondurasu. Póki co jednak o wyprawie na pogranicze kolumbijsko-peruwiańsko-brazylijskie Marcin Bojkowski opowie w sosnowieckim Egzotarium w ramach spotkania podróżniczego z cyklu EgzoTrip w piątek 31 stycznia o godz. 18. Wstęp wolny. Zapraszamy!!!