Drugą część spaceru zakończyliśmy przy mogile żołnierzy Armii Czerwonej i stąd właśnie wyruszamy do dalszego zwiedzania. Zapraszam.
Nadal kierujemy się na wschód. Zanim dojdziemy do skrzyżowania, zwróćmy uwagę na znajdujący się po prawej stronie staroświecki nagrobek oznaczony numerem 2. Tutaj pod kamiennym krzyżem spoczywa Ignacy Skawiński. Odczytanie inskrypcji z tego nagrobka było dość trudnym zadaniem – litery w większości są zatarte. Udało się to zrobić dzięki pokryciu obelisku kredą oraz zastosowaniu bocznego oświetlenia. W wyniku tych zabiegów poznałem datę urodzenia – 31.07.1841 oraz śmierci – 6.02.1876. Z niemałym wzruszeniem odczytałem również tekst epitafium sporządzonego przez żonę zmarłego: „Mężu! Za wcześnie spocząłeś w tym grobie A ja z synem zostałam by boleć po tobie”.

Dzięki odczytaniu inskrypcji można było odnaleźć akt zgonu Ignacego oraz akt urodzenia jego synka Stefana. Dzięki tym dokumentom udało się ustalić, że Ignacy Tomasz Antoni Skawiński urodził się w Dąbrowie, a przed śmiercią mieszkał i pracował jako kolejowy spedytor handlowy w Granicy (Maczkach)* – zmarł w wieku zaledwie 34 lat. Jego żoną była Maria Antonina z Górczyńskich – w chwili śmierci męża miała 22 lata. Wspomniany w epitafium synek Stefan urodził się 12 kwietnia 1873 w Granicy, a ochrzczony został w zagórskim kościele nieco ponad dwa lata później.

Kontynuujemy spacer. Po przejściu 8 metrów skręcamy w prawo. Mijamy groby rodziny Gadomskich i zatrzymujemy się przy okazałej neogotyckiej kaplicy grobowej. Pod jej sklepieniem pochowana jest Józefina z Kamieńskich Scherner** – ur. 12 grudnia 1831, zm. 3 listopada 1879 roku. Józefina wraz z pochodzącym ze Szwajcarii mężem Teodorem*** oraz dziećmi mieszkała w Granicy. Z akt parafii św. Joachima wynika, że urodziła ich tam czworo – najstarszy akt urodzenia pochodzi z 1856 roku. Co ciekawe, w jednym z aktów mąż Teodor Scherner figuruje jako „Ewangelik” – w następnych metrykach dzieci oraz w akcie zgonu córki Marii taka adnotacja już nie występuje.
Kaplica ta należy do najpiękniejszych przykładów sztuki sepulkralnej w Sosnowcu. Teodor Scherner w wyjątkowo godny sposób upamiętnił swą przedwcześnie zmarłą żonę. Wyobraźnia podpowiada nam, że musiał bardzo kochać Józefinę.

Przez wiele lat sądziłem, że grobowiec ten, zgodnie z inskrypcją umieszczoną na wewnętrznej stronie ściany, kryje jedynie szczątki Józefiny Scherner. Byłem w błędzie.
Wewnątrz kaplicy znajduje się figura Matki Bożej. Ustawiono ją na niepozornym postumencie. Postument ten przy bliższym poznaniu okazał się nagrobkiem, który pozwoliłem sobie uznać za najstarszy chrześcijański nagrobek cmentarny**** na terenie dzisiejszego Sosnowca. Na podstawie szczątkowo czytelnych inskrypcji oraz danych z ksiąg parafialnych ustaliłem, że pochowana pod nim została Marya Teodozja Kamieńska, ur. 29.03.1838 w Zawichoście, zm. w Granicy 17.06.1861. Była ona córką Ignacego Kamieńskiego, kontrolera komory celnej w Granicy oraz Wiktorii z Górskich. Państwo Kamieńscy (Kamińscy) związek małżeński zawarli w 1826 roku w parafii św. Andrzeja w Warszawie. Zapewne profesja męża (buchalter) sprawiła, że znaleźli się w Zawichoście (funkcjonowała tam komora celna), by po pewnym czasie trafić do Granicy. Marya Teodozja Kamieńska była siostrą Józefiny – wspomnianej wyżej żony Teodora Schernera. Tłumaczy to wspólne miejsce pochówku*****. Niewykluczone, że pod warstwami farby postument ten kryje również inne inskrypcje******.


Kontynuujemy spacer, kierując się na południe. Po lewej, nieco w głębi cmentarza, wznosi się pozbawiony zwieńczenia pomnik na grobowcu rodziny Skibińskich. Spoczywa w nim Antoni Skibiński – ur. 13.05.1813 r. w Gniazdowie, zm. 9.11.1885 – związany z Dąbrową i Zagórzem urzędnik górnictwa rządowego, sędzia i wójt gminny, właściciel dworku (zwanego obecnie dworkiem Wrzosków), który wzniósł w 1876 r. w Zagórzu przy obecnej ul. ks. Popiełuszki. W grobowcu pochowana jest także jego żona Agata z Kapuścińskich oraz syn Władysław.


Ruszamy, by po chwili zatrzymać się przy znajdującym się po prawej stronie grobie, w którym pochowany jest Stanisław Jędrzejek – ur. 26.11.1904 w Sosnowcu, zm. 3.03.2001 – pedagog, poeta, żołnierz września 1939, współpracujący z AK organizator tajnego nauczania, społecznik i regionalista, autor takich publikacji jak: „Nad Brynicą i dwiema Przemszami”, „Sosnowiec. Opowiadania i legendy”.
Podążamy dalej. Kilka metrów za skrzyżowaniem alejek po prawej stronie znajduje się miejsce pochówku Edwarda Gierka oraz jego żony Stanisławy z Jędrusików. Edward Gierek urodził się 6.01.1913 roku w Porąbce, zm. 29.07.2001. Był robotnikiem, działaczem komunistycznym, politykiem, posłem na Sejm (ośmiu kadencji), I sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Katowicach (1957-70), I sekretarzem Komitetu Centralnego PZPR (1970-80).

Podczas kolejnych rocznic śmierci przy grobie Gierka spotykają się osoby, które pragną uczcić pamięć i przypomnieć o jego osiągnięciach. Edward Gierek zapamiętany został jako inicjator dynamicznego rozwoju gospodarczego Polski lat siedemdziesiątych. Oprócz niewątpliwych zasług należy również pamiętać o kontrowersjach związaną z tą postacią. Bez względu na różną, często skrajną ocenę trzeba przyznać, że Edward Gierek jest najbardziej znaną osobistością pochowaną nie tylko na zagórskim cmentarzu, ale i w całym Sosnowcu.
Nasz spacer powoli zmierza ku końcowi. Zawracamy i kierujemy się ku głównej bramie. Tuż przed kaplicą cmentarną po prawej stronie znajduje się grób, w którym spoczywa Józef Uchto ps. „Chemik”, ur. 24.01.1907 w Sosnowcu, ochotnik do Akademickiej Legii Obrony Lwowa (wrzesień 1939), żołnierz ZWZ/AK we Lwowie, na Sądecczyźnie oraz w okolicach Dąbrowy Tarnowskiej, współorganizator przerzutów na Węgry. Należał również do siatki wywiadu AK, która zajmowała się zdobywaniem informacji na temat niemieckich eksperymentów z rakietami V2 na poligonie w okolicach Pustkowa koło Dębicy. Począwszy od 1945 roku współtworzył polską administrację leśną – pracował jako leśniczy i nadleśniczy na Opolszczyźnie, a następnie w strukturach Lasów Państwowych w Bieszczadach.
To ostatni punkt na trasie zwiedzania. Stąd mamy już tylko kilka kroków do kaplicy cmentarnej. Tutaj przy grobie ks. Antoniego Uchty (brata Józefa) zaczęliśmy nasz spacer i tutaj go kończymy.
Domknęliśmy pętlę. Podczas podróży poprzez 175 lat istnienia zagórskiej nekropolii podzieliłem się z Państwem wiedzą na temat tych, którzy żyli na tej ziemi przed nami. Poznawanie tajemnic „miasta umarłych” było dla mnie jak odkrywanie dawno nieczytanej księgi. Mam świadomość, że ten skromny artykuł nie wyczerpuje tematu. Z pewnością cmentarz ten wymaga bardziej szczegółowego opracowania. Pozostaje zatem do wykonania praca dla dociekliwszych ode mnie fascynatów regionalnej historii.
Za pomoc przy powstawaniu artykułu serdecznie dziękuję Ani Urgacz -Szczęsnej – mojej mentorce w sprawach związanych z genealogią – szczególnie zaangażowanej w przypomnienie postaci Teodora Schernera; dziękuję Grażynie Kowalskiej – tłumaczce, niekiedy trudnych do odczytania tekstów z języka rosyjskiego; dziękuję księżom z parafii św. Joachima oraz kierownictwu cmentarza. Podczas pisania tekstu po raz kolejny mogłem liczyć na doskonałą współpracę z Archiwum Diecezji Sosnowieckiej w Będzinie. Za okazaną pomoc dziękuję również panu Danielowi Sroce z Archiwum Państwowego w Toruniu Oddział we Włocławku.
Tekst i zdjęcia: Artur Ptasiński
Centrum Informacji Miejskiej, tel. 32 265 60 04
*Onegdaj w skład parafii św. Joachima wchodziły Sielec, Środula, Dańdówka, Niwka, Modrzejów, Bobrek, Klimontów oraz Porąbka wraz z osadą Granica. To właśnie dlatego na tutejszym cmentarzu znajdują się pochówki zmarłych pochodzących z różnych części Sosnowca.
**Skawińscy musieli dobrze znać się z Kamieńskimi i Schernerami. Z akt parafialnych wynika, że Ignacy Skawiński był świadkiem na ślubie (w 1865 r.) siostry Józefiny Scherner – Kamili Kamieńskiej.
***Teodor (ros. Fedor) Scherner jest jedną z tych zapomnianych postaci, które przyczyniły się do rozwoju rodzącego się miasta Sosnowca. Był kupcem, spedytorem, właścicielem hotelu w Granicy oraz producentem nawozów sztucznych – jako właściciel tzw. Kościarni w Starym Sosnowcu – tej samej, która zapisała się w historii jako Kościarnia Pawła Lamprechta.
****Starsze macewy znajdziemy na terenie kirkutu w Modrzejowie. W krypcie kościoła św. Joachima znajdują się trumny kryjące szczątki hrabiego Józefa Mieroszewskiego (zm. 5.04.1834) oraz jego córki Konstancji (zm. 2.07.1834) – zostały one przeniesione do krypty z kościoła Świętej Trójcy w Będzinie. W krypcie spoczywa także hrabina Jadwiga Mieroszewska z Siemieńskich (zm. 30.09.1857) oraz syn Jacka Siemieńskiego – Jan (zm. 13.08.1859). W źródłach pojawia się informacja, że w krypcie pochowany jest także Stanisław Siemieński – syn Jacka i Ewy z Siemieńskich. Dla większego zagmatwania sprawy chciałbym wspomnieć także o legendarnym grobie pruskiego generała Christiana Schimmelpfenniga von der Oye (9.03.1738 – 21.06.1812), który miał być pochowany wraz ze swym koniem na szczycie Jeneralskiej Góry w Sielcu.
*****W księgach parafii św. Joachima znajduje się również akt zgonu Marii Józefy Scherner – zmarłej 18.09.1862, pięcioletniej córki Teodora i Józefiny. Jest wielce prawdopodobnym, że i ona pochowana jest w tym grobowcu. Jednakże pozostaje to jedynie w kwestii domysłów.
******Koniecznie należy wziąć pod uwagę, że data śmierci umieszczona na nagrobku nie odnosi się do daty jego powstania. Trudno zatem jednoznacznie ustalić wiek samego nagrobka.