Cztery osoby z Sosnowca objęte zostały nadzorem biernym w związku z możliwością zetknięcia się z koronawirusem. Czteroosobowa rodzina leciała z Dubaju do Katowic razem z obywatelami Chin. Jedna z pasażerek samolotu źle się czuła. Spotkanie na ten temat 31 stycznia odbyło się w biurze Joanny Sekuły, senatora RP.
– W Sosnowcu mamy obecnie cztery osoby, które zostały objęte nadzorem biernym. Zgłosiły one, że wracały samolotem z Dubaju do Katowic z pasażerką, która wróciła z Chin i już w samolocie nie czuła się najlepiej. To 41-letnia kobieta, 42-letni mężczyzna oraz 19-letni syn oraz 11-letnia córka. Nadzór bierny polega na tym, że dwa razy w ciągu dnia dzwonimy do tych osób, a one mierzą sobie temperaturę ciała i informują nas, czy mają jakieś niepokojące objawy. Jest to nadzór telefoniczny, 14-dniowy. Na razie nie ma żadnych objawów, które wskazywałyby na rozwój koronawirusa – wyjaśniał podczas spotkania Zbigniew Cebo, powiatowy inspektor sanitarny w Sosnowcu. Tymczasem pracownicy Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Sosnowcu odbierają coraz więcej telefonów od osób, które robią zakupy na chińskich portalach i czekają na odbiór paczek. Według zapewnień epidemiologów szansa zarażenia się koronawirusem przez kontakt z paczką z Chin jest bliska zeru. – Okres tego, kiedy wirus może żyć bez nosiciela, to wynosi maksymalnie 48 godzin. Paczki z Chin mają znacznie dłuższy okres transportu, nawet 30-dniowy. Nie ma żadnego zagrożenia w zakresie tego, żeby można było w nim przemycić żywy wirus – stwierdził Zbigniew Cebo.
– To temat wymagający naszej dużej uwagi i roztropności, bowiem sytuacja jest dynamiczna i na bieżąco trzeba ją monitorować. Ważna jest przede wszystkim prewencja zdrowotna, ważne, by wiedzieć, jak zachować się w sytuacji, kiedy nie mamy pewności, czy wszystko jest z naszym zdrowiem w porządku, a mamy podejrzenie, że mogliśmy mieć kontakt z kimś, kto przebywał na terenach objętych wirusem. Równie ważna jest również dbałość o higienę oraz prawidłowe mycie rąk – podsumowała senator Joanna Sekuła.