Ceny energii wciąż szybują w górę. Staje się to tematem numer jeden przed nadchodzącym wielkimi krokami sezonem grzewczym i zimowym. Sytuacja już odbija się na małych i średnich przedsiębiorcach, którzy są zmuszeni zamykać swoje biznesy. Tak też dzieje się w Sosnowcu. W obronie ich interesów staje Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, a zarazem szef struktur Ruchu Samorządowego „Tak dla Polski” w województwie śląskim, który podczas spotkania z dziennikarzami nakreślił problemy osób prowadzących działalność gospodarczą w naszym mieście. Wraz z przedstawicielami „Tak dla Polski” z całej Polski prezydent Sosnowca uda się także do Warszawy na protest samorządowy „Pozostanie nam tylko ciemność”.
– Dokładnie rok temu apelowaliśmy, że sytuacja jest fatalna i bez szybkich działań będzie tylko gorzej. Minęło dwanaście miesięcy i nasze czarne scenariusze się spełniają. Padają kolejne małe, rodzinne biznesy. Kawiarnie, kwiaciarnie na terenie naszego miasta już ogłosiły upadłość. Przed takimi dylematami stoją kolejni przedsiębiorcy – nie kryje irytacji Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. – Nie jesteśmy w stanie utrzymać cen za podstawowe produkty jak chleb, bułki. Ceny energii nas dobijają. Koło jest zamknięte. Przecież musimy się jakoś utrzymać na powierzchni, ale jak długo pociągniemy w takich warunkach? Za chwilę nikt do nas nie przyjdzie, bo ceny będą nie do przyjęcia – rozkłada ręce Tomasz Jakubowski, właściciel firmy „Maciuś”.
– Otworzyłem kilka miesięcy temu kebab rzemieślniczy, ale muszę go zamknąć. Żeby wyjść na swoje musiałbym sprzedawać kebab za 40 zł. Kto go kupi w tej cenie? Z dnia na dzień rosną ceny jogurtów, oliwy itd., że o cenie prądu nie wspomnę. Ogrzewać muszę urządzeniami elektrycznymi. Rachunki już skoczyły mi o tysiąc złotych w górę w skali miesiąca – wylicza Dawid Goławski, właściciel kebabu rzemieślniczego.
– Nie może być tak, że przedsiębiorcy muszą płacić rachunki o 500 procent większe niż do tej pory. Brak systemowych rozwiązań sprawia, że za chwilę będziemy słyszeć o kolejnych ludzkich dramatach. Nie może być tak, że dopłacamy jakiejś grupie społecznej zupełnie zapominając o innej. Przecież to niedorzeczne. Zaczynają się dramatyczne wybory: podwyższać po raz kolejny ceny, obniżać jakość usług, a może po prostu zamykać firmę? Tymczasem rząd na to wołanie jest kompletnie głuchy i tworzy osłonę tylko dla wybranych grup odbiorców – grzmi prezydent Sosnowca.
Ceny prądu, węgla, inflacja dotykają nie tylko przysłowiowego Kowalskiego. To problemy, z którymi borykają się także samorządy, które w Warszawie protestować będą m.in. przeciwko przerzucaniu ich na nich. – Wyłączane latarnie uliczne przestają być jedynie spekulacją i symbolem, a stają się niestety rzeczywistością. Jeszcze nie w Sosnowcu, ale w innych miastach już tak. Nie godzimy się na to, aby miasta i gminy musiały stawać przed dylematem czy zamykać baseny, likwidować linie tramwajowe i autobusowe czy gasić latarnie na ulicach – stwierdza Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
– Nie pozwólmy, żeby społeczeństwo lokalne musiało płacić za horrendalne i nieuzasadnione nadzwyczajne zyski spółek Skarbu Państwa! Tylko razem możemy powstrzymać gigantyczne podwyżki cen energii! – przekonują przedstawiciele Ruchu Samorządowego „Tak dla Polski”.
Ich zdaniem, przez ostatnie lata rząd skutecznie zahamował inwestycje odnawialnych źródeł energii. – Nie doczekaliśmy się nowelizacji ustawy, która umożliwia produkcję energii wiatrowej, zamiast tego dostaliśmy ustawę zniechęcającą do fotowoltaiki. Pieniądze z opłat emisyjnych nie są przeznaczane na cele związane z budowaniem alternatywnych źródeł energii, a samorządy skutecznie pozbawiono wpływu na fundusze ochrony środowiska. Rząd już kilkakrotnie pozbawił wspólnoty lokalne wypracowanego przez miasta i gminy dochodu z PIT, ograniczył subwencję oświatową i obciąża coraz większą częścią kosztów finasowania oświaty samorząd. Teraz stawia samorządy w sytuacji bez wyjścia – musimy anulować przetargi, w których spółki Skarbu Państwa proponują nam rachunki za prąd do 700 proc. wyższe niż w roku ubiegłym – podkreśla Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, a zarazem szef „Tak dla Polski”.
Krzysztof Polaczkiewicz