Nie wahali się ani chwili. Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Sosnowcu-Milowicach szybko zareagowało na prośbę o pomoc z walczącego z powodzią Dolnego Śląska. Strażacy-ochotnicy z OSP Cieśle w ciągu kilkunastu minut zadeklarowali pomoc w transporcie. Efekt? Psy z zalanego schroniska w Kłodzku są już bezpieczne w naszym schronisku.
Prognozowane przez synoptyków nadprogramowe opady deszczu niestety sprawdziły się. Na terenie Sosnowca doszło jedynie do lokalnych zalań, natomiast mieszkańcy Dolnego Śląska i Śląska Opolskiego walczą z powodzią, być może silniejszą niż pamiętna powódź tysiąclecia z 1997 roku. Nysa, Głuchołazy, Jelenia Góra, Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie, Kłodzko – to tylko niektóre z miast, w których powódź zabrała ludziom dobytek całego życia i zniszczyła miejską infrastrukturę. W złej sytuacji znalazły się również psy ze schroniska dla bezdomnych zwierząt w tym ostatnim mieście, które również zostało zalane. Dla czterech z nich prawie błyskawicznie znalazło się miejsce w Sosnowcu.
– Rozmawiałem z szefową fundacji ze schroniska w Kłodzku. Wolontariusze zaczęli wywozić stamtąd zwierzęta w związku z zagrożeniem powodzią, ale nie dla wszystkich było zapewnione docelowe miejsce pobytu. Mamy wolne miejsca w naszym schronisku, więc decyzja mogła być tylko jedna – mówi Marcin Jakubczak z Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych w Sosnowcu, które zarządza sosnowieckim schroniskiem.
Aby przewieźć psy do Sosnowca, potrzebny był jednak transport. Tu na zgłoszenie nie trzeba było czekać nawet kwadransa. Swoją pomoc zaoferowali druhowie ochotnicy z OSP Cieśle.
– Nasz strażacki ford wraz z pięcioosobową ekipą strażaków dość szybko udał się po psy z Kłodzka. O 19.30 wyjeżdżaliśmy z Sosnowca, a około 23 czworonogi były już na miejscu – mówi Adrian Chmielewski z OSP Sosnowiec-Cieśle.
Psy, które trafiły do Sosnowca to średniej wielkości kundelki. Są zaczipowane i szczepione. W poniedziałek badał je weterynarz. Co ważne, do naszego schroniska trafiły na stałe, więc mieszkańcy Sosnowca i całego Zagłębia będą mogły je adoptować. Na nowy dom czekają też zwierzaki, które dotychczas przebywały już w schronisku. Aktualnie to 105 psów i około 150 kotów. Marcin Jakubczak zapewnia jednak, że jeśli zajdzie potrzeba znalezienia miejsca w Sosnowcu dla kolejnych zwierząt z terenów objętych powodzią, to na sosnowieckie schronisko będzie można liczyć.