Jest jednym z czterech fabrykanckich pałaców Sosnowca i jednocześnie jednym z trzech, jakie pozostawiła po sobie wielce zasłużona dla rozwoju naszego miasta rodzina Schoenów.
Historia zaczęła się od przybycia na teren dzisiejszego Sosnowca dwóch braci pochodzących z klanu saksońskich przemysłowców branży włókienniczej. Byli to Ernst i Franz Schoenowie z Werdau. Franz jako pierwszy wybudował i uruchomił w 1879 roku przędzalnię wełny wigoniowej. Fabryka powstała na terenie należącej do majątku sieleckiego wsi Kuźnica. To właśnie przy tym zakładzie z czasem pojawił się pałac, który jest tematem artykułu. Drugi z braci Ernst w 1886 roku zakończył budowę przędzalni wełny czesankowej na Środulce. Pierwotnie planował postawienie zakładu obok fabryki Franza w Kuźnicy, ale problem z zakupem odpowiedniej ilości ziemi spowodował, że wybrał jednak Środulkę. Przy fabryce Ernsta również powstał pałac, a nawet dwa. Opisałem je w jednym z poprzednich moich artykułów – pt. Pałace Środulki*. Oba zakłady wraz z powstałą w 1902 roku w Kuźnicy wytwórnią trykotaży i pończoch należały do braci Schoen – Bruna (najstarszy), Ernsta, Franza i Roberta** – przy czym Bruno zawiadywał majątkiem w rodowym gnieździe w Werdau, a Robert szefował moskiewskiemu oddziałowi przedsiębiorstwa. Firma nosiła nazwę Dom Handlowy C. G. Schön – inicjały C. G. należały do twórcy rodzinnego włókienniczego imperium, dziadka braci Schoen – Christiana Gottloba Schoena (1789 – 1849).
W miejscu tym pozwolę sobie wspomnieć postać jeszcze jednego z trzech włókienniczych królów z Sosnowic – Heinricha Dietla. Podobnie jak pozostali przy był on z Saksonii, wybudował nowoczesną przędzalnię oraz wzniósł wspaniałą rezydencję*. Wszyscy trzej panowie pojawili się na wschodnim brzegu Brynicy w celach jednoznacznie biznesowych. Otwierając interes po sosnowieckiej stronie granicy, zyskiwali dostęp do ogromnego systemu handlowego carskiej Rosji i jednocześnie korzystali na braku opłat celnych oraz taniej sile roboczej. Schoenowie i Dietlowie stanowili dla siebie konkurencję, jednak połączyła ich idea uzyskania praw miejskich dla Sosnowic. Ostatecznie udało się to osiągnąć w 1902 roku. Dynamicznie rozwijające się miasto stało się liderem gospodarczym Zagłębia Dąbrowskiego.
Zarówno pałace Heinricha Dietla na Pogoni, pałac Ernsta Schoena oraz nieco skromniejsza rezydencja nosząca miano pałacu Wilhelma na Środulce zostały zlokalizowane „reprezentacyjnie” w pobliżu Drogi Żelaznej Warszawsko -Wiedeńskiej. W przypadku pałacu Franza było zgoła inaczej. Został on ulokowany z dala od głównych linii kolejowych, tuż nad brzegiem Czarnej Przemszy – w bezpośrednim sąsiedztwie wspomnianej przędzalni w Sielcu – Kuźnicy. Ten największy z sosnowieckich pałaców wzniesiono w latach 1901 – 1903. Jego fundatorem i głównym lokatorem był Franz Schoen, który zamieszkał tutaj ze swą rodziną – żoną Emmą oraz córkami Elsą i Erną. Okresowo w rezydencji mieszkali również inni członkowie familii.
Schoenowie nie cieszyli się nazbyt długo szczęściem i prosperitą. Zastrzelenie w 1905 roku Oskara Schoena przez bojowników Polskiej Partii Socjalistycznej oraz pożar fabryki w 1907 roku były zapowiedzią nadejścia ciężkich czasów. Wybuch I wojny światowej nie tylko spowodował utratę sięgającego aż po Władywostok rosyjskiego rynku zbytu, ale również pozbawił Franza możliwości prowadzenia interesów. Wkraczający Niemcy zarekwirowali zapasy surowców oraz gotowe wyroby, zniszczono bądź wywieziono maszyny, w zabudowaniach fabrycznych rozlokowano wojsko. Będący Niemcami Schoenowie zostali dość szorstko potraktowani przez swych rodaków. Zapewne powodem takiego stanu rzeczy był fakt, że byli oni lojalnymi poddanymi cara – przyjęli rosyjskie obywatelstwo, na wielu płaszczyznach współpracowali z władzami, niektórzy otrzymali powołania do rosyjskiej armii. Podczas wojny firma popadła w tarapaty finansowe. Rok 1918 nie przyniósł poprawy sytuacji włókienniczego imperium. Straty w wyposażeniu fabryki, rewolucja w Rosji (niemożność powrotu na tamtejszy rynek) i problemy ze znalezieniem nowych odbiorców sprawiły, że firma generowała straty. Na domiar złego zmarł Franz Schoen (22.05.1918).
Jednocześnie Schoenowie stali się lojalnymi obywatelami odradzającej się Polski. Tak samo chętnie jak kiedyś przyjęli obywatelstwo rosyjskie, tak teraz stawali się Polakami. Już w 1919 roku pałac Franza udostępniony został na potrzeby ekspozytury Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego do kontaktów z konspiracją wojskową na Górnym Śląsku. Na czele tejże placówki stał płk. Michał Żymierski. W owym czasie w pałacu działał sztab dowódczy I powstania śląskiego. W 1921 roku mieściło się w nim dowództwo przygotowania plebiscytu – planowano wybuch III powstania śląskiego. W akcję wsparcia powstańców zaangażował się syn Roberta – Włodzimierz Schoen – działał w Komitecie Pomocy Górnoślązakom.
W okresie międzywojennym dzięki wytężonej pracy następców Ernsta i Franza przedsiębiorstwo powróciło do dobrej kondycji finansowej. Stało się to głównie za sprawą zdolnego menadżera, jakim bez wątpienia był Wilhelm Schoen. Jednak zanim to nastąpiło, w roku 1923 pałac zmienił właściciela. W źródłach można znaleźć różne informacje na ten temat – podaje się, że został on wydzierżawiony*** bądź sprzedany miastu lub w związku z zaległościami podatkowymi przeszedł na skarb państwa. Jedno jest pewne – w ekskluzywnych pałacowych wnętrzach ulokowano Sąd Okręgowy, a następnie Sąd Rejonowy. Instytucja ta zajmuje pałac do dzisiaj – z przerwą na czas niemieckiej okupacji, gdy funkcjonował w nim niemiecki dom kultury.
O wspaniałościach pałacu wzniesionego przez Franza Schoena opowiem Państwu w następnym numerze Kuriera.
PAŁAC OSKARA SCHOENA?
Pewną zagadkę stanowi powód, dla którego pałac bywa nazywany pałacem Oskara Schoena. O ile mi wiadomo Oskar nie posiadał żadnych szczególnych związków z tym miejscem, choć oczywiście jako syn Bruna Schoena wielokrotnie bywał w pałacu swego stryja Franza. Oskar mieszkał na Środulce w pałacu Ernsta oraz w pałacu Wilhelma.
Tekst i zdjęcia: Artur Ptasiński
Centrum Informacji Miejskiej, tel. 32 265 60 04
*Artykuł na ten temat znajduje się TUTAJ.
**We wspomnieniach siostry – Fanny Lamprecht z domu Schoen pojawia się także brat Hugo. Niestety, nie pojawia się on w innych źródłach, do których miałem dostęp.
***Niewykluczone, że już wcześniej pałac był dzierżawiony w części lub całości na cele związane ze wspieraniem powstań śląskich.