Nie będzie to kolejna typowa historia o losach genialnego kompozytora i pianisty Władysława Szpilmana. Niewątpliwie jednak to życiorys artysty i traumatyczny motyw ukrywania się będzie fundamentem, na którym zostanie zbudowana grudniowa opowieść o Szpilmanach w Teatrze Zagłębia.
„Jeśli miałem przeżyć, musiałem być samotny, bezwzględnie samotny”, napisał Władysław Szpilman w książce „Pianista”. Samotność i strach były potworne, ale trzeba je było oswoić, by przeżyć. Twórcy, czyli odpowiedzialny za reżyserię, opracowanie muzyczne i ruch sceniczny Cezary Tomaszewski oraz autorka scenariusza i dramaturżka Joanna Bednarczyk wprowadzą widzów w emocjonalne doświadczenie związane z ukrywaniem się, koniecznym, by nie dać się zabić i dożyć kolejnego dnia. To zagadnienie samotności i opuszczenia, wbrew pozorom, jest wciąż aktualne, nawet bez widma ciążącej nad nami zagłady. Obecnie wielu ludzi dobrowolnie wybiera izolację, zarówno w wymiarze fizycznym, jak i psychicznym, zamknięcie się w murach własnego domu lub w świecie własnych myśli i emocji. – Spektakl ma szansę stać się nie tylko hołdem dla twórczości Szpilmana, ale również refleksją nad naszą rzeczywistością, nad strachem i odwagą, nad światłem i cieniem, które nieustannie towarzyszą każdemu z nas – mówi Iwona Woźniak, dyrektorka Teatru Zagłębia.
Spektakl będzie miał oryginalną formę. W lokalnej stacji radiowej grupa miłośników radia przygotowuje audycję poświęconą życiu i twórczości Władysława Szpilmana. W formie słuchowiska na żywo podejmą próbę rekonstrukcji życia rodziny Szpilmanów.
Premiera spektaklu odbędzie się w niedzielę 1 grudnia o godz. 18.00. Spektakl został sfinansowany przez Unię Europejską NextGenerationEU.