– Chcę być oceniany po czynach, a nie słowach – podkreśla Rafał Collins, nowy udziałowiec piłkarskiego Zagłębia. Biznesmen znany ze swojej medialnej aktywności chce dysponować pakietem większościowym sosnowieckiej spółki i zamierza przystąpić do przetargu, który zostanie ogłoszony na przestrzeni kilku najbliższych tygodni.
Na początku poprzedniego tygodnia Collins przejął niecały jeden procent akcji pierwszoligowego klubu, a konkretnie 0,74 proc. wszystkich udziałów. To wystarczyło, by przejął kontrolę nad pionem sportowym klubu. Szybko też podjął pierwsze kroki ściągając do klubu nowego dyrektora sportowego i trenera w osobach Michaiła Zalewskiego oraz Alaksandra Chackiewicza. Obaj to Białorusini, obaj też opowiadają się przeciwko dyktaturze Łukaszenki i wojnę na Ukrainie. Chackiewicz prowadził nawet białoruską reprezentację, a przez lata związany był z Dynamem Kijów, najpierw jako piłkarz, a potem trener. Rafał Collins zapowiedział też zmiany kadrowe, a pomóc ma mu w tym znajomość z Wadymem Szablijem, szefem agencji menadżerskiej ProStar. W poniedziałek 22 stycznia na stadionie ArcerolMittal Park w Sosnowcu Collins spotkał się z dziennikarzami. Na pytania dotyczące przyszłości klubu odpowiadali także Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca, prezes ZagłębiaArkadiusz Aleksander, a także wspomniani wyżej Białorusini, którzy wraz z asystentem trenera Chackiewicza Sewerynem Gancarczykiem będą odpowiadać za wyniki zespołu, który wiosną spróbuje obronić I ligę dla Sosnowca.
– To nie jest tak, że ze mną stoi wagon wschodniego kapitału. To ja jestem twarzą tego projektu. Od początku chciałem zakupić większościowy pakiet akcji. Nie było to na tym etapie możliwe, ale przystąpię do przetargu – powiedział Collins, który potwierdził, że współpracuje z ukraińską agencją ProStar z siedzibą w Kijowie. Wyjaśnił jednocześnie skąd jego obecność w Sosnowcu. – Po sprzedaży udziałów w moim przedsiębiorstwie motoryzacyjnym szukałem możliwości biznesowych. Zagłębie ma potencjał, infrastrukturę. Od dłuższego czasu interesowałem się możliwością inwestycji w polską piłkę nożną. Były pomysły dotyczące innych klubów, ale ostatecznie do tego nie doszło. O sytuacji Zagłębia i o tym, że klub poszukuje inwestora dowiedziałem się jakiś czas temu i wraz z osobami, które na co dzień ze mną pracują przyjrzeliśmy się sprawie i zdecydowałem się złożyć swoją propozycję. Rozmowy od początku były owocne i tak jestem tutaj – podkreśla Collins. – Od razu podkreślę, że chcę być oceniany po czynach, a nie po słowach. Oczywiście nie wyobrażam sobie sytuacji, że wchodzę w kompetencje takich ludzi, jak trener czy dyrektor. Jestem tutaj aby pomóc. Na razie celem jest utrzymanie zespołu w I lidze. Skupiamy się na tym, aby w jak najszybszym czasie wzmocnić zespół, bo czasu nie mamy wiele – dodaje Collins, który mimo, że nie ma doświadczenia zawodowego w sportowej branży, sam nazywa siebie wielkim fanem piłki nożnej. – Kiedyś moim idolem na boisku był David Beckham, którego podziwiam także za działalność po zakończeniu kariery. Wielkim szacunkiem darzę także Sadio Mane. To nie tylko świetny piłkarz, ale także człowiek o wielkim sercu, dla którego niezwykle ważna jest działalność charytatywna – mówił podczas spotkania nowy udziałowiec klubu z Sosnowca.
Zanim do spotkania doszło, Rafał Collins wydał oświadczenie, w którym prosił kibiców o kredyt zaufania. Zaufaniem i to sporym obdarzył Collinsa Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. To właśnie gmina jest na dziś właścicielem 99 proc. akcji klubu, ale od pewnego czasu szuka inwestora, który przejąłby pakiet większościowy. Czy będzie nim Rafał Collins – czas pokaże. Na razie pewnym jest, że miasto będzie w najbliższym czasie wspierało klub na takim samym poziomie jak dotychczas.
– Będziemy wspierali Zagłębię tą samą kwotą, do czasu ewentualnego rozstrzygnięcia przetargu. Ten ma być rozpisany na przełomie lutego i marca – podkreśla prezydent Sosnowca. – Jesteśmy tutaj także po to, aby pewne sytuacje wyjaśnić, bo przez ostatnich kilka dni w mediach społecznościowych i nie tylko pojawiło się mnóstwo informacji, które nijak miały się do rzeczywistości. Jako miasto będziemy wspierali Zagłębię tą samą kwotą, do czasu ewentualnego rozstrzygnięcia przetargu. Ten ma być rozpisany na przełomie lutego i marca. Wiedza na temat sprzedaży akcji klubu nie jest wiedzą tajną, dlatego jesteśmy w bieżącej sytuacji. Wielokrotnie padało pytanie, czy Rafał Collins poprosił o sprawozdanie finansowe. Nie tylko pan Rafał prosił o takie dokumenty. Klub ma zobowiązania finansowe i są one na bieżąco regulowane. W ostatnim czasie zmniejszyły się o około 1,5 mln zł. Na chwilę obecna dług oscyluje w granicach 4 mln zł – dodał Arkadiusz Chęciński, który odniósł się także do długości podpisanego kontraktu przez trenera Chackiewicza. – Umowa na pół roku dla sztabu to zdrowe podejście do tematu. Trener ma zadanie, którym jest utrzymanie w I lidze. Ponadto przed nami przetarg, co także może zmienić strukturę właścicielską. Teraz najważniejsze są najbliższe miesiące – dodał Chęciński.
Nowy sztab szkoleniowy nie ma zbyt wiele czasu. Już 18 lutego piłkarze Zagłębia rozegrają pierwszy tegoroczny mecz ligowy. 22 stycznia sosnowiczanie rozpoczęli drugi tydzień treningów pod wodzą nowego szkoleniowca, mają już za sobą jeden sparing. Na razie w zajęciach biorą udział wszyscy piłkarze, także ci, którzy jeszcze za kadencji Artura Derbina zostali wystawieni na listę transferową. – Od początku mojego przyjścia wszyscy mają u mnie czystą kartę. W tym tygodniu podejmiemy pierwsze decyzje kadrowe. Wiemy już, jakich wzmocnień i na które konkretne pozycje potrzebujemy, ale będziemy te sprawy załatwiać w szatni zanim zostaną przekazane opinii publicznej. Dla mnie nie ma znaczenia paszport, ale to co dany piłkarz sobą reprezentuje. Czasu jest niewiele, ale będziemy działać – podkreśla Alaksandr Chackiewicz. Pierwsza kadrowa decyzja została jednak podjęta. Do zespołu rezerw przesunięty został Meik Karwot, z którym kontrakt ma zostać rozwiązany. W tym przypadku zadecydowały względy pozasportowe. Przygotowania do rundy wiosennej zostały nieco zmodyfikowane, bo ostatecznie nie dojdzie do wyjazdu na obóz do Turcji.
– Zadecydowały względy bezpieczeństwa. Zarówno dyrektor sportowy, jak i trener wystąpili przeciwko reżimowi panującemu na Białorusi jak i odnieśli się oficjalnie negatywnie do wojny w Ukrainie i niestety mogłoby się okazać, że przy wjeździe do Turcji zostaną zatrzymani. Stąd decyzja o odwołaniu wyjazdu. Sztab szkoleniowy nie widzi tutaj problemu, sprawy sparingpartnerów także zostaną załatwione – przekazał Arkadiusz Aleksander, prezes klubu z Sosnowca.
W bieżącym tygodniu Zagłębie zagra dwa mecze kontrolne. W środę rywalem będzie Rekord Bielsko-Biała. Drugie spotkanie odbędzie się w sobotę. Rywal na razie nie jest jeszcze znany.