1 marca – Narodoy dzień pamięci żołnierzy wyklętych
Jednym z ważniejszych, a zarazem najbardziej pomijanych i zakłamywanych wydarzeń w historii naszej Ojczyzny jest okres powstania antykomunistycznego w latach 1944-1963.
Informacje o walce i ofierze życia bohaterów konspiracji antykomunistycznej – Żołnierzy Wyklętych ciągle jeszcze w zbyt małym stopniu docierają do polskiej młodzieży i osób dorosłych, dlatego też na łamach „Kuriera Miejskiego” postanowiliśmy nieco przybliżyć te fakty.
W 2011 roku zostało uchwalone przez Sejm RP święto – 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dwa lata później, w 2013 roku obchodziliśmy Rok Żołnierzy Wyklętych. Przypadł on w 50. rocznicę zamordowania przez bezpiekę ostatniego partyzanta Rzeczypospolitej – Józefa Franczaka ps. „Lalek”. Dzień 21 października 1963 roku, w którym został zastrzelony podczas obławy, stał się datą symboliczną, stąd też bieg, który 28 lutego odbędzie się w Sosnowcu, ma trasę o długości 1963 metrów. Żołnierze Wyklęci, zwani byli także żołnierzami niezłomnymi. Był to niepodległościowy ruch partyzancki, stawiający opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR, toczący walkę ze służbami bezpieczeństwa ZSRR i podporządkowanymi im służbami w Polsce. Liczbę członków wszystkich organizacji i grup konspiracyjnych szacuje się na 120-180 tysięcy osób. W ostatnich dniach II wojny na terenie Polski działało 80 tysięcy partyzantów antykomunistycznych. Ostatni członek ruchu oporu, wspomniany Józef Franczak ps. „Lalek” z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami (woj. lubelskie), osiemnaście lat po wojnie. W praktyce jednak większość organizacji zbrojnych upadła na skutek braku reakcji mocarstw zachodnich na sfałszowanie przez PPR wyborów do Sejmu Ustawodawczego w styczniu 1947 roku i po wyborczej amnestii, po której podziemie liczyło nie więcej niż dwa tysiące osób. W walkach podziemia z ówczesną władzą zginęło około 15 tys. ludzi, w tym około 7 tys. członków podziemia. Przez całe lata PRL -u nazywano ich „zaplutymi karłami reakcji”, a wszystkie niepodległościowe organizacje, do których należeli określano jako „faszystów”, czy „bandy reakcyjne spod znaku NSZ”. W zamian za ofiarną walkę w obronie wartości, jaką była niepodległość Ojczyzny, wielu z nich poległo z bronią w ręku, innych zamęczono w więzieniach ciągłymi przesłuchaniami i torturami, a jeszcze inni po okrutnych śledztwach przechodzili pokazowe procesy, które były kpiną z wymiaru sprawiedliwości, a których wyrok był oczywisty – natychmiastowo wykonywano kary śmierci. Jedynie nielicznym udało się przetrwać stalinowski reżim, aby żyć dalej przez długie dekady Polski Ludowej z piętnem „reakcyjnego bandyty”. „Żołnierzami Wyklętymi” zwykło się nazywać żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego, którzy pięć lat okupacji niemieckiej zmuszeni byli zamienić na idący ze wschodu, niczym burza, stalinowski reżim.
W odróżnieniu od tej części społeczeństwa, która uznała władzę ludową narzuconą odgórnie na polecenie Józefa Stalina, oni – wyklęci przez komunistyczny system, nie złożyli broni. Jeszcze raz poszli do lasu bronić miejscowej ludności przed kradzieżami i gwałtami MO, UB i NKWD. Podziemie niepodległościowe na skutek braku reakcji aliantów na komunistyczne fałszerstwo, zamiast demokratycznych wyborów oraz na fakt, iż państwa zachodniej Europy uznały Polskę pod rządami sowietów, świadomi braku perspektyw żołnierze niepodległościowych organizacji, zmuszeni byli przyjąć symboliczny kielich goryczy od komunistycznych władz w postaci tzw. „amnestii”, która okazała się podstępną pułapką. Nadal tropiono i mordowano nie tylko tych, którzy nie chcieli się ujawnić, ale także tych, którzy to uczynili.
Ostatni partyzant Rzeczypospolitej Józef Franczak, ps. „Lalek”.
Najdłużej ukrywał się przed reżimem Józef Franczak ps. „Lalek”. Urodził się w 1918 roku. We wrześniu 1939 roku zbiegł z niewoli sowieckiej. Od 1940 roku w ZWZ-AK. W 1944 roku wcielony do 2 Armii WP, skąd zdezerterował w styczniu 1945 roku. Rok później aresztowany przez UB, zdołał się wyswobodzić. Od 1947 roku pod rozkazami kpt. Zdzisława Brońskiego ps. „Uskok”. Wykonywał wyroki na konfidentach bezpieki (m. in. tych, przez których zginęli dowódcy oddziałów: „Lew” i „Uskok”. Od 10 lutego 1953 roku ukrywał się samotnie u po nad 200 współpracowników. „W gromadzie Kozice nie ma naszego POP, wszyscy boją się bandy Lalka” – pisali przerażeni pezetperowcy pod koniec lat 50. Chciał się ujawnić po październiku 1956 roku, czyli tzw. „odwilży”, ale groziło mu dożywotnie więzienie. Z Danutą Mazur miał syna Marka, któremu sąd dopiero w 1992 roku przyznał prawo do noszenia nazwiska ojca. Wydał go – oczywiście za stosowną opłatą – brat stryjeczny żony, tajny współpracownik SB, ps. „Michał”. Zginął podczas obławy SB i ZOMO w Majdanie Kozic Górnych. Z odciętą przez bezpiekę głową pochowany przez rodzinę w Piaskach. W 2008 roku odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W podobny sposób ginęli inni Bohaterowie Wyklęci, których życiorysy można znaleźć między innymi na stronach internetowych: www.zolnierzewykleci.pl czy www.odraniemen.org
Opracował: Krzysztof Polaczkiewicz