Wreszcie bez przymusowych korków i hałasu?
Zamiast 23,5 mln zł na przebudowę skrzyżowania na DK 94 w Sosnowcu, gmina otrzyma najprawdopodobniej prawie około 74 mln złotych.
Dokładnie tyle, o ile wstępnie wnioskowano. Cała inwestycja ma kosztować prawie 89 mln zł. Centrum Unijnych Projektów Transportowych, które początkowo przyznało zaledwie 27 procent dofinansowania tej inwestycji, zmieniło terminy podpisania umowy na dofinansowanie przebudowy skrzyżowania przy Makro w Sosnowcu. Wszystko wskazuje na to, że Sosnowiec ostatecznie otrzyma maksymalne dofinansowanie do inwestycji, czyli 85 procent.
Rozwiązaniem na olbrzymie korki, które tworzą się w tym miejscu, ma być dwupoziomowe skrzyżowanie. Najprawdopodobniej „dołem”, po jezdniach z obniżonym poziomem, poprowadzony zostanie ruch tranzytowy, a „górą” ruch lokalny. Dzięki temu kierowców, którzy będą poruszać się drogą krajową, już nic nie będzie zatrzymywać, a ruch wreszcie będzie się mógł odbywać bezkolizyjnie.
– Otrzymaliśmy informację z ministerstwa, że termin podpisania umowy, która pierwotnie miała zostać podpisana w Warszawie 21 lutego, zostanie przesunięty. Zgodnie jednak z pismem , które do nas dotarło, powodem przesunięcia jest fakt, że ma być zwiększone dofinasowanie do 85 procent inwestycji, a nie jak przyznano pierwotnie – 27 procent. Bardzo cieszymy się z tej informacji, zwłaszcza że jest szansa na otrzymanie dofinansowania w takiej wielkości, o jaką wnioskowaliśmy – podkreśla Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca.
Zadowolenia nie ukrywa także Mateusz Rykała, zastępca prezydenta miasta. – W momencie, gdy pojawiła się lista na stronach CUPT-u, kiedy po raz pierwszy komentowaliśmy otrzymane dofinansowanie, również mówiliśmy o tym, że było to przygotowywane na „wariackich papierach”. Oczywiście, nie mówimy o stronie merytorycznej projektu, tylko o przygotowaniu gminy do realizacji rozwiązania problemu komunikacyjnego w tamtym obszarze – mówi Mateusz Rykała. – W momencie, kiedy rozpoczęła się ta kadencja, w Urzędzie Miejskim w Sosnowcu nie było jakiejkolwiek dokumentacji i opracowania, które próbowały rozwiązać wielki problem komunikacyjny w tamtym rejonie, z jakim Dąbrowa Górnicza już sobie poradziła w latach ubiegłych. Chciałbym podziękować wszystkim osobom, które były zaangażowane w realizowanie tego projektu na „wariackich papierach”. W tej chwili czeka nas trudny etap, czyli przygotowanie dokumentacji do otrzymania pozwolenia po podpisaniu umowy, a najtrudniejszym czasem będzie realizacja projektu. Budowa tak wielkiego układu drogowego w tamtym rejonie, gdzie mamy jeszcze do czynienia z ruchem tranzytowym, będzie skutkować opracowaniem skomplikowanego układu objazdów, powstaniem utrudnień i tworzeniem się korków dla kierowców – zapowiedział wiceprezydent.
Wiadomo także, że razem z przebudową skrzyżowania zostaną zbudowane ekrany wzdłuż jezdni w obu kierunkach, zarówno w stronę Katowic, jak i Krakowa, co znacznie ograniczy uciążliwy poziom hałasu w tamtym rejonie.