Mieszkanka Sosnowca Józefa Bloda świętowała 100. urodziny. Urodziła się 25 sierpnia 1920 r. w Jackowie w gminie Kruszyna. Była piątym dzieckiem spośród ośmiorga dzieci. Razem z rodzicami pracowała w gospodarstwie i sprawowała też opiekę nad młodszym rodzeństwem. Podczas okupacji bracia wstąpili do AK, a pani Józefa z siostrą pomagała partyzantom, przemycając żywność do lasu. Jubilatka w 1944 r. poznała przyszłego męża, pana Władysława, który przez okres wojny pracował jako piekarz w Krowiarkach koło Raciborza na robotach przymusowych u Niemców.
Wyszła za mąż w kwietniu 1945 r., a po ślubie wraz z mężem przeprowadziła się do Sosnowca na ulicę Willową. Urodziła syna Zbigniewa i córkę Krystynę. W latach 50. najpierw pracowała jako szwaczka, a kiedy dzieci poszły do przedszkola, zaczęła prowadzić kiosk przy ulicy Naftowej. Następnie otrzymała pracę w zakładach ściernych, ale kiedy mąż ciężko zachorował, wróciła do „Ruchu” i prywatnie wynajęła kiosk. W latach 1964 – 1974 pracowała w Spółdzielni Niewidomych „Rękodzieło”. – Kiedy zachorował mąż, był to ciężki i smutny czas – wspomina Jubilatka. – Całe życie ciężko pracowałam i pomagałam bliskim. Za to było mi dane przeżyć tyle lat w szczęściu, radości i miłości całej rodziny – dodaje.
Doczekała się trzech wnuków, sześciu prawnuków i dwóch prawnuczek, z którymi często się spotyka, chodzi na spacery i czyta im jeszcze książki. Jest osobą spełnioną i zadowoloną z życia. Bierze udział w zabawach i uroczystościach rodzinnych.
W imieniu sosnowieckich władz samorządowych życzenia i nagrodę jubileuszową wręczył prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński. Dostojnej Jubilatce życzymy kolejnych lat życia w zdrowiu i wszelkiej pomyślności.
Fot. UM w Sosnowcu