Pożar kontrolowany, ale wnioski prawdziwe
Pożar wybuchł w dawnym budynku biurowca Zakładów Silników Elektrycznych Małej Mocy Silma, 20 kwietnia, przed południem.
Na szczęście, nie było ofiar w ludziach. Strażacy szybko, sprawnie i bezpiecznie poradzili sobie z żywiołem. Był to, na szczęście, pożar kontrolowany, przeprowadzony w ramach projektu badawczego „Bezpieczna ewakuacja”.
Pierwszy taki pożar w kraju zainicjowano na kanapie tapicerowanej, takiej, jaką posiadają tysiące Polaków. Najpierw dym, a potem ogień, zaczął rozwijać się błyskawicznie. Rozprzestrzeniający się dym w ciągu zaledwie dwóch minut doprowadził do uruchomienia czujki dymu na korytarzu, który łączył pomieszczenie testowe z klatką schodową. Sygnał z czujki spowodował uruchomienie instalacji oddymiania klatki schodowej, składającej się z klapy dymowej i wentylatora nawiewu powietrza kompensacyjnego. Instalacja działała z pełną wydajnością w ciągu 60 sekund.
Następnie przeprowadzono symulację opuszczenia mieszkania przez jego domowników oraz mieszkańców bloku. Otwarto drzwi łączące korytarz z klatką schodową, a następnie na około minutę otwarto drzwi na poziomie wyjścia z budynku. Otwarcie drzwi spowodowało napływ świeżego powietrza do mieszkania testowego i jeszcze szybszy rozwój pożaru. Po 10 minutach od rozpoczęcia testu temperatura w pomieszczeniu przekroczyła 800 stopni Celsjusza, co doprowadziło do pęknięcia szyb w oknach. Zaledwie 14 minut wystarczyło, aby w mieszkaniu wystąpiło rozgorzenie, czyli tzw. flashover. Zjawisko to polega na przejściu pożaru ze stanu rozwijającego się do w pełni rozwiniętego. Temperatura w pomieszczeniu szybko przekroczyła 1100 stopni Celsjusza. Wówczas strażacy wkroczyli do akcji i ugasili pożar w 22 minucie.
To już drugi pożar kontrolowany w dawnym biurowcu. W trakcie pierwszego, który został przeprowadzony 13 kwietnia, naukowcy z Politechniki Warszawskiej, Politechniki Śląskiej, Centrum Naukowo-Badawczego Ochrony Przeciwpożarowej oraz firmy Smay, którzy prowadzą projekt, obserwowali m.in. skuteczność działania powszechnie stosowanych w budynkach mieszkalnych instalacji oddymiania grawitacyjnego. W 14 minucie straż pożarna zdecydowała się na przerwanie eksperymentu ze względu na bezpieczeństwo budynku.
– W Polsce nie prowadzi się badań skuteczności systemów oddymiania klatek schodowych, szczególnie w warunkach rzeczywistych pożarów. Większość standardów projektowych opiera się na wiedzy zapożyczonej z innych krajów. Zagadnienie oddymiania jest poruszane jedynie w analizach teoretycznych, wykorzystujących symulacje komputerowe oraz próby dymowe. Brakuje jednak danych na temat funkcjonowania systemów oddymiania podczas rzeczywistych pożarów. Badania są wyjątkowe, ponieważ pozwalają na realną ocenę skuteczności funkcjonowania systemów oddymiania klatek schodowych w polskich warunkach klimatycznych – mówi Jarosław Wiche, wiceprezes zarządu i dyrektor techniczny firmy SMAY, główny organizator prowadzonych badań.