Przystanek Otwartej Kultury zaprasza na 15. edycję Sosnowiec Metal Festu – wyjątkowego święta dla fanów mocnych riffów i ciężkiego brzmienia. Tegoroczna odsłona festiwalu odbędzie się w plenerze, w klimatycznym Amfiteatrze w Parku im. Jacka Kuronia, który na jeden wieczór zamieni się w epicentrum metalowej energii. Koncerty zaplanowano na sobotę 30 sierpnia, początek o godz. 18.00.
Na scenie pojawią się cztery zespoły, które zadowolą zarówno wiernych fanów death i black metalu, jak i miłośników progresywnych i klasycznych brzmień thrashu.
Dla uczestników festiwalu zagra między innymi zespół Post Profession. To lokalna sosnowiecka kapela założona w 2004 roku. Ich muzyka to mieszanka thrash metalu z progresywnym zacięciem i wyraźnymi inspiracjami klasykami gatunku. Mają na koncie trzy albumy studyjne, a ich występy zaskakują energią i stylistyczną różnorodnością – od ciężkich riffów po metalowe ballady.
Na scenie pojawi się też formacja Embrional. To śląska załoga deathmetalowa, której nie trzeba nikomu przedstawiać. Od 2003 roku nieprzerwanie kują stal na śląskiej ziemi, obdarzając fanów tym, co najbardziej mroczne i siarczyste w tym gatunku muzycznym. Przez lata egzystencji w podziemiu, Embrional nigdy nie stracił formy. W swoim dorobku mają cztery albumy. Możecie spodziewać się naprawdę potężnego uderzenia ze sceny!
Shadohm to z kolei nowy projekt Pawła Jaroszewicza znakomitego muzyka znanego z takich zespołów, jak Vader, Decapitated, Hate, Antigama, Obscure Sphinx. W zespole wspierają go doświadczeni muzycy polskiej sceny metalowej Adrian Meissner, Rafał Tarlachan, Błażej Kasprzak, Jakub Śliwowski. Przygotujcie się na najnowszą ofertę czystego, nieskażonego mroku black metalu, energii i rytmów metalcore’u, klimatu i ciężkich melodii doom metalu oraz absurdalnie nisko strojonych instrumentów.
Gwiazdą wieczoru będzie grupa Patriarkh, znana wcześniej jako Batushka. Po pięciu latach od wydania kontrowersyjnego albumu Hospodi, zespół wraca pod nowym szyldem z koncepcyjnym krążkiem Prophet Ilja. Opowiada on prawdziwą, mroczną historię z lat 30. i 40. XX wieku, która wydarzyła się we wsi Grzybowszczyzna na Podlasiu – rodzinnych stronach zespołu. Monumentalne brzmienie, liturgiczna atmosfera i narracja oparta na faktach czynią ten występ wydarzeniem, które trudno będzie zapomnieć.