W poprzednich wydaniach „Kuriera” opowiedziałem Państwu „O tym, jak kolej dotarła do Maczek” oraz o „Przesławnej stacji Granica”. Teraz zapraszam na trzecią część naszej podróży w przeszłość.
Jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Maczek związane jest z Powstaniem Styczniowym i dotyczy wkroczenia oddziału Apolinarego Kurowskiego. Miało to miejsce 6 lutego 1863 roku. Powstańcy boju o osadę toczyć nie musieli, gdyż rosyjska straż graniczna w obawie przed polskimi partyzantami wycofała się do Modrzejowa. Mieszkańcy jeszcze przed przybyciem Kurowskiego rozbroili pozostałych na stacji żandarmów. Przywództwo objął już wcześniej zaangażowany w działalność konspiracyjną praktykant kolejowy Marcin Karaga. Z przestrzeni publicznej usunięto rosyjskie emblematy, wprowadzono polską administrację (w tym również celną) oraz pocztę. Władzę podporządkowano Tymczasowemu Rządowi Narodowemu. Wieczorem 6 lutego miejscowi kolejarze w ciągu zaledwie kilku godzin przygotowali pociąg, który posłużył do przetransportowania powstańców do Sosnowca (przez Ząbkowice, Dąbrowę i Będzin). Wagony zostały wzmocnione podkładami kolejowymi – wycięto również specjalne strzelnicze okienka. Tak „opancerzony” skład, co prawda, nie wziął udziału w bezpośredniej walce, ale przyczynił się do zdobycia Sosnowca. Tak więc ten śmiały i nowatorski manewr wojskowy przy użyciu pociągu sprawił, że teren Zagłębia Dąbrowskiego został wyzwolony spod rosyjskiego panowania. Po około dwóch tygodniach powstańcy zostali wyparci. Na niepodległość przyszło nam jeszcze poczekać 55 lat, jednak ziarno wolności zostało zasiane.
Ostatnie trzy dekady dziewiętnastego stulecia to czas wzmożonego rozwoju. W tym okresie w Granicy wzniesiono liczne budynki mieszkalne i gospodarcze. We wrześniu 1887 roku do osady dotarła szerokotorowa linia Drogi Żelaznej Iwanogrodzko – Dąbrowskiej (Iwanogród to dzisiejszy Dęblin). Budynek dworcowy tej stacji znajdował się ok. 150 metrów na zachód od dworca „wiedeńskiego” (okolice ul. Stacyjnej), zaś stacja towarowa jeszcze nieco dalej. Ten tzw. Nowy dworzec nie był tak reprezentacyjnie urządzony jak sąsiadujący z nim starszy brat. Nowa stacja obsługiwała przewozy pasażerskie, ale jej głównym przeznaczeniem była funkcja towarowa. Budynki starej i nowej stacji ku wygodzie podróżnych zostały ze sobą połączone specjalną zadaszoną galerią. Od strony południowej (od mostu) dochodził do nowej stacji (towarowej) tor „wiedeński”, co ułatwiało przeładunek towarów z wagonów szerokotorowych na normalnotorowe i odwrotnie.
Drugim ważnym dla późniejszych losów Polski wydarzeniem, w którym wzięli udział mieszkańcy Granicy, była rewolucja 1905 roku. Tutejsi kolejarze przyłączyli się do akcji strajkowej. Lokalna społeczność brała udział w manifestacjach, podczas których żądano poprawy warunków pracy, ale również swobód obywatelskich i narodowych. Ziarno niepodległości zostało zasiane po raz wtóry.
Wybuch I wojny światowej przyniósł dość pospieszne wycofanie się wojsk rosyjskich. Manewr ten został poprzedzony niezbyt udanym (na szczęście) wysadzeniem mostu granicznego na Białej Przemszy. Uszkodzeniu uległo tylko jedno z sześciu przęseł – skrajne od strony Szczakowej. Po wycofaniu się Rosjan Granica znalazła się w austriackiej strefie okupacyjnej. Podczas wojny przekuto szerokie tory kolei Iwanogrodzko – Dąbrowskiej (rozstaw 1524 mm) na rozmiar normalny (1435 mm). Był to zabieg strategiczny mający na celu zwiększenie możliwości zaopatrzeniowe walczących na froncie armii austriackich i niemieckich. Wtedy też ostatecznie zmieniła się funkcja stacji iwanogrodzkiej – z osobowo-towarowej na wyłącznie towarową – w 1920 r. budynek dworca zaadaptowano na potrzeby ośrodka kultury.
Rok 1918 przyniósł nam upragnioną wolność. Spowodował także szereg zmian na politycznej mapie Europy. Zmiany te wywarły wpływ na dalsze losy stacji Granica. Najbardziej brzemienne w skutkach było zniknięcie granicy rosyjsko- austro-węgierskiej. Stacja Granica straciła swe znaczenie jako ośrodek graniczny, a niebawem (w 1925 r.) także i dotychczasową nazwę, którą formalnie zmieniono na Maczki. Wraz ze zniknięciem granicy komora celna stała się całkowicie bezużyteczna, ale bardzo szybko znaleziono dla niej nową pożyteczną funkcję. W 1919 roku umieszczono tam Gimnazjum Realne – pierwszą szkołę średnią w Maczkach. W 1926 roku w jej miejsce powołano do życia Prywatne Męskie Gimnazjum Mechaniczne Towarzystwa Szkoły Rzemieślniczo – Przemysłowej. To właśnie w tej szkole chemii i fizyki uczył Leon Kruczkowski. Ważną inwestycją okresu międzywojennego było zbudowanie w Maczkach zakładów wodociągowych dostarczających wodę do części Zagłębia Dąbrowskiego oraz kilku miast Górnego Śląska. Przedsiębiorstwo to przyczyniło się do ożywienia tej stricte kolejowej osady podupadłej nieco po likwidacji przejścia granicznego. W latach trzydziestych maczkowski dworzec poddany został solidnym pracom remontowym.
Lata II wojny światowej przyniosły regres i represje, które dotknęły wielu mieszkańców. Pośród ofiar hitlerowskiego terroru znaleźli się także pochodzący z Maczek członkowie ruchu oporu, w tym m.in. Leopold Lipecki ps. „Gruda” – szef Biura Informacji i Propagandy Komendy Okręgu Śląskiego Armii Krajowej. Największe straty poniosła społeczność żydowska, zamieszkująca głównie tzw. Palestynę, czyli okolice ulicy Spacerowej. W wyniku działań wojennych ucierpiała także stacja towarowa, cerkiew, apteka oraz kilka budynków mieszkalnych. Już po zakończeniu wojny, 21 lipca 1945 doszło do wybuchu amunicji artyleryjskiej znajdującej się w wagonach. Eksplozja zniszczyła budynek szkoły powszechnej.
Pod koniec lat czterdziestych w budynku dworca ulokowano Kolejowe Zakłady Poligraficzne. Podczas adaptacji pomieszczeń ucierpiał zabytkowy wystrój obiektu, zdemontowano także część pięknie zdobionych wiat peronowych. Po kilku latach działalności zakłady poligraficzne opuściły dworzec. W jego wnętrzach urządzono magazyny, hotel robotniczy, a z czasem mieszkania dla kolejarzy. Do budynku dawnej komory celnej powróciło szkolnictwo zawodowe o profilach technicznych, które pod różnymi szyldami funkcjonowało do roku 1980. W roku 1952 w budynku byłych koszar zainaugurował działalność Ośrodek Szkolenia Zawodowego PKP. Później mieścił się on w dawnej komorze celnej. Kształcono w nim m.in. maszynistów, dyżurnych ruchu i konduktorów. W roku 1967 dworzec został wpisany do rejestru zabytków, co niestety nie uchroniło go przed dewastacją, ale sprawiło, że jego najbardziej zrujnowane fragmenty nie zostały wyburzone – o co wnioskowały władze PKP.
W roku 1975 Maczki zostały przyłączone do Sosnowca. Tym samym maczkowska stacja stała się jedną z sześciu sosnowieckich stacji i przystanków kolejowych obsługujących ruch osobowy.
W kolejnych latach stan techniczny dworca coraz bardziej się pogarszał. W roku 2009 na stacji przestały zatrzymywać się pociągi osobowe. W 2016 podjęto nieśmiałą próbę reaktywowania ruchu osobowego. Przez pewien czas stacja Sosnowiec Maczki znowu mogła gościć podróżnych. Zatrzymywały się tutaj pociągi relacji Częstochowa – Kraków Plaszów (ok. godz. 7.00) oraz Kraków Płaszów – Częstochowa (ok. godz. 20.20). Miało to wymiar raczej symboliczny, ale jednak budziło nadzieję na nadejście lepszych czasów dla Maczek oraz nierozerwalnie z nimi związanego dworca. Owych nowych, lepszych czasów, niestety, nie doczekała komora celna. Wyburzono ją w 2013 roku.
Artur Ptasiński,
Centrum Informacji Miejskiej
Podczas pisania tekstu korzystałem z artykułu zamieszczonego w „Przeglądzie Technicznym” z czerwca 1888 r. pt. „O budowie odnóg pogranicznych Drogi Żelaznej Iwanogrodzko – Dąbrowskiej” – S. Zieliński oraz książki autorstwa Włodzimierza Szczupaka „Maczki dzielnica m. Sosnowca – monografia historyczna” – Sosnowiec 2002.
W poprzednim artykule pt. „Przesławna stacja Granica” błędnie podałem osobę autora publikacji, z której korzystałem. Prostuję – teksty, które były mi pomocne, a zostały opublikowane na stronie: https://historycznemaczki.wordpress.com/ są autorstwa dr Pawła Dudy. Za zaistniałą pomyłkę bardzo przepraszam.