Przed trzydziestu pięciu laty, gdy byłem jeszcze pełnym zapału młodym fascynatem historii Zagłębia, wpadł mi w ręce wydany w 1939 roku „Przewodnik po Zagłębiu Dąbrowskim”. W przewodniku tym opisującym najciekawsze miejsca w Zagłębiu (oraz sporą liczbę miejsc położonych poza nim) natrafiłem na ciekawy fragment. Brzmiał następująco: „(…) Z osobliwości Zagórza należy wymienić starożytną kolumnę, stojącą przy drodze do Sosnowca (…)”.
Jako że Zagórze znałem dość dobrze, to wielce zaintrygowała mnie owa „starożytna kolumna”, o której istnieniu nie miałem pojęcia. Niedługo potem podobną minimalistyczną informację o kolumnie znalazłem w wydanym w 1932 roku drugim tomie monumentalnego dzieła Mariana Kantora – Mirskiego „Z przeszłości Zagłębia Dąbrowskiego i okolicy – Szkice monograficzne z ilustracjami”. Tym razem do tekstu zostało dołączone zdjęcie (zdjęcie nr 1), które rzuciło nieco światła na lokalizację zaginionego w czasie i przestrzeni zabytku. Stuprocentowej pewności jednak nie miałem. Co ciekawe, Kantor opisuje to zdjęcie słowami: „kolumna – pomnik”. Kluczem do rozwiązania tej (oraz wielu innych) zagadki było poznanie przewspaniałej, pełnej ujmującego ciepła i szczerej serdeczności osoby – pani Marii Masłoń. Pani Maria nie tylko mieszkała w pobliżu poszukiwanej przeze mnie kolumny, ale posiadała najstarszą z fotografii (dotychczas odkrytych) tego zabytku (zdjęcie nr 2) – ba, miała również zdjęcie na tle „mojej” kolumny (zdjęcie nr 3). Ale to nie wszystko. Pani Maria pożyczyła mi wydaną w 1914 roku w Warszawie, kompletnie zapomnianą książkę autorstwa ks. Grzegorza Augustynika „Pamiątka po dobrym Pasterzu, czyli wspomnienie pośmiertne po śp. ks. Józefie Dotkiewiczu”. W publikacji tej znalazłem taki oto fragment:
„(…) Na pagórku przy drodze, naprzeciw plebanii stoi piękna wysoka kamienna kolumna z figurą na wierzchu N. M. Panny. Figura ta była wzniesiona w 1852 r. na pamiątkę ogłoszenia przez ojca św. Piusa IX dogmatu, że N. M. Panna w poczęciu swojem była wolna od grzechu pierworodnego. Figura pierwotna, uległa zniszczeniu, zastąpiono ją nową także drewnianą (szkoda, że nie kamienną), a kolumnę ogrodzono żelaznemi sztachetami na podmurowaniu, staraniem śp. ks. J. Dotkiewicza* (…)”.
I wszystko stało się jasne. Poszukiwana przeze mnie kolumna – kapliczka była „protoplastą” doskonale znanej mi kapliczki z figurą Matki Bożej ustawionej na ceglanym postumencie w miejscu, gdzie znajduje się rozwidlenie dróg prowadzących od ul. ks. Jerzego Popiełuszki w kierunku tzw. Górki (dawna droga do Sosnowca) oraz ulicy Kamiennej (dawny trakt Kraków – Będzin – Wrocław i dalej). Znam to miejsce od czasów dzieciństwa. Mijałem je setki razy – a to w drodze na lekcje religii, a to włócząc się (poznając świat) po okolicy, a to podczas procesji w święto Bożego Ciała, gdy urządzano tam ołtarz.
Kolumna została „namierzona”, ale pozostała jednak jeszcze kwestia tego, w jakich okolicznościach „starożytna kolumna” przeistoczyła się w ceglany postument. Na to pytanie udzielił mi odpowiedzi pan Włodzimierz Głaz, który jest istną skarbnicą wiedzy o dawnym Zagórzu. Otóż pan Włodzimierz pamięta, jak w latach sześćdziesiątych (może początek siedemdziesiątych) przedłużano ówczesną ulicę Dzierżyńskiego (wcześniej Kościelna, później Manifestu Lipcowego, obecnie ks. Popiełuszki), dobudowując jezdnię oraz chodniki pomiędzy wspomnianym wyżej rozwidleniem dróg a ulicą Czerwonej Gwardii (wcześniej Metz/Mec, obecnie Dworska). W wyniku tych prac tuż przy kapliczce pojawiło się nowe skrzyżowanie ulic – wtedy to miano dokonać niedużej „korekty” jej lokalizacji. Być może kolumna nie przetrwała tego zabiegu, a być może była już na tyle nadszarpnięta zębem czasu, że postanowiono zastąpić ją nowszą ceglaną konstrukcją.
Obecnie trudno ustalić, kiedy dokładnie kolumna zniknęła z krajobrazu Zagórza, nie wiem również, jakie były dalsze jej losy. Liczę na Waszą pomoc w tej sprawie – w końcu mamy tu do czynienia z zabytkiem, który był na tyle osobliwy, że wraz z Maczugą Herkulesa oraz Zamkiem w Będzinie znalazł się w przedwojennym „Przewodniku po Zagłębiu Dąbrowskim”.
Artur Ptasiński
Centrum Informacji Miejskiej
* Ksiądz Józef Dotkiewicz w latach 1873 – 1913 był proboszczem kościoła p. w. św. Joachima w Zagórzu.
To już kolejny rok, gdy mogę na łamach „Kuriera” dzielić się z Państwem moimi zdjęciami i artykułami. Dziękuję za życzliwość i wyrozumiałość. W Nowym 2022 roku życzę Szanownym Czytelnikom pomyślności, pięknych dni, dobrego zdrowia i świętego spokoju.