Jest jednym z najcenniejszych zabytków, nie tylko w skali Zagłębia Dąbrowskiego, ale i kraju. Podźwignięty z kompletnej ruiny stał się wizytówką Sosnowca. Szanowni Państwo, zapraszam do odwiedzenia tego wyjątkowego miejsca.
Istnienie pałacu zawdzięczamy saksońskiemu przedsiębiorcy – Heinrichowi Dietlowi, który w 1878 roku przystąpił do budowy swego włókienniczego imperium. Jego sercem była pierwsza w Królestwie Polskim przędzalnia czesankowa zlokalizowana przy obecnej ulicy Stefana Żeromskiego. W jej sąsiedztwie Dietel wzniósł domy mieszkalne dla urzędników i robotników oraz nowoczesny gmach Sosnowieckiej Szkoły Realnej. Urządził wspaniały park oraz ufundował kościół ewangelicko -augsburski. Będąc ewangelikiem, czynnie wspierał budowę świątyń katolickich i prawosławnych. Angażował się w sprawę uzyskania praw miejskich dla Sosnowic. Jako filantrop finansował dzieła o charakterze dobroczynnym i ogólnospołecznym*.
Perłą w koronie przemysłowego imperium Dietlów był pałac powstały w bezpośrednim sąsiedztwie torów Kolei Warszawsko -Wiedeńskiej. Wznoszenie rezydencji w pobliżu linii kolejowych było powszechnie praktykowane przez bogatych przedsiębiorców – taka lokalizacja przysparzała prestiżu i umożliwiała pasażerom pociągów podziwianie luksusu, w jaki opływał właściciel. Niestety, wywoływane przez pociągi drgania negatywnie wpływały na kondycję budynku – co w przyszłości miało dać o sobie znać w sposób wręcz katastrofalny.
Zalążkiem pałacu był skromny parterowy ceglany dom wzniesiony najprawdopodobniej ok.1880 roku. Nijak nie licował on z rangą ambitnego i zdolnego fabrykanta, to też z czasem został poddany radykalnej rozbudowie i przebudowie – obecnie jego relikty znajdują się w północnej części pałacu. Na początku lat 90. XIX wieku do wspomnianego wyżej ceglanego domu od południa dobudowano drugi piętrowy budynek (wraz z oranżerią) – obie części zostały skomunikowane za pomocą łącznika. Autorem projektu był inżynier Stanisław Waligórski. Na przełomie wieków nadbudowano północną część pałacu i przeprojektowano elewację, nadając jej jednolity charakter. Nie wykluczone, że autorem tego niełatwego projektu był uznany architekt Antoni Jabłoński -Jasieńczyk, który zaprojektował wspomnianą Szkołę Realną. Prace wykonała firma Ignatz Grunfeld Baugeschaft z Katowic. Po niewielkim pożarze dachu (1900 r.) nadano bryle budynku ostateczny wygląd (1902 r.). Wtedy to pojawił się, zachowany (po odrestaurowaniu) po dziś dzień, dach pulpitowy z lukarnami, a pałac zyskał charakter neobarokowy.
Szczególną datą w historii pałacu jest data śmierci jego fundatora. Heinrich Dietel, potentat przemysłowy i jeden z ojców założycieli miasta Sosnowca, zmarł 24 czerwca 1911 roku. Został pochowany w rodowym mauzoleum na cmentarzu ewangelickim przy ulicy Smutnej w Sosnowcu. Jego śmierć zapowiadała nadejście gorszych czasów dla włókienniczego biznesu Dietlów. Pierwsza wojna światowa i kryzys okresu międzywojennego doprowadziły do zadłużenia, w wyniku którego zaciągnięto kredyty pod hipotekę pałacu. Rodzina zarządzała majątkiem do czasów II wojny światowej. Następnie opuściła Sosnowiec.
Zadłużony majątek został przejęty przez Skarb Państwa. Pod koniec stycznia 1945 roku w pałacu ulokowano komendę NKWD. W kwietniu 1945 do pałacu przeniosła się Szkoła Muzyczna, która współdzieliła wnętrza z Szkołą Baletową (do 1955). W pałacu lokum znalazł także działający przy pobliskiej przędzalni Politex (dawne zakłady Dietla) Klub Naczelnej Organizacji Technicznej (do 1994).
W 1958 roku pałac był świadkiem wizyty Jana Kiepury, w 1970 roku szkołę odwiedził młody, utalentowany pianista Krystian Zimerman. W 1989 roku w pałacowe mury zawitała minister kultury i sztuki Izabela Cywińska – miało to związek z koniecznością pilnego przeniesienia szkoły (ze względu na zły stan techniczny budynku) do właśnie budowanej nowej siedziby przy ul. Wawel 2. Ostatecznie Szkoła Muzyczna opuściła pałac na początku 1991 roku. Obiekt, który od dawna pozbawiony był należytej konserwacji, niszczał coraz bardziej. Nieszczelny dach wpuszczał do zabytkowych wnętrz ogromne ilości opadów. Doszło do uszkodzenia sztukaterii, ścian, podłóg i stropów. Straty były ogromne. Jedna ze ścian sali balowej uległa odchyleniu o niemal 50 cm. Podjęto (wieloletnie jak się okazało) poszukiwania inwestora zainteresowanego uratowaniem pałacu.
Udało się to dopiero w 1997 roku. Karkołomnego zadania odbudowy i odrestaurowania pałacu podjęli się Ewa i Stanisław Kulisiowie – znani z prowadzenia krakowskiej kawiarni artystycznej Jama Michalika. Prace ruszyły w 1998 roku. Ogromnym nakładem sił i środków państwo Kulisiowie przywrócili pałac do odpowiedniego stanu. Pieczołowicie przeprowadzona odbudowa była przedsięwzięciem porównywalnym do samej budowy. Niestety, nie udało się odzyskać części wyposażenia wnętrz. Znikało ono począwszy od 1945 roku, czasem w tajemniczych okolicznościach. Obecnie nadal trwają prace przy pałacu oraz jego otoczeniu. Dobrym duchem czuwającym nad przywracaniem świetności tego wspaniałego zabytku jest jego kustosz – Ryszard Szymonowicz, który od samego początku wraz ze swą żoną Ewą prowadzi działania konserwatorskie.
Uroczyste częściowe otwarcie pałacu miało miejsce 11 września 2010 roku. Od tego czasu w obiekcie zorganizowano szereg wydarzeń o charakterze kulturalnym, charytatywnym, konferencyjnym i biznesowym. Organizowane są bale oraz imprezy okolicznościowe. Pałac jest udostępniony do zwiedzania – dla grup zorganizowanych po wcześniejszym uzgodnieniu terminu pod nr tel. 602 758 451; dla turystów indywidualnych – od maja do grudnia (zwiedzanie z kustoszem); pierwsza i druga środa miesiąca, godz. 11.00 oraz pierwsza sobota miesiąca, godz. 11.00. Aktualne ceny biletów są podane na stronie internetowej: www.palacdietla.pl.
Zwiedzałem pałac Dietla wielokrotnie i można by rzec, że dobrze znam to miejsce. Jednak wciąż odkrywam go na nowo. Możliwość obcowania ze sztuką, przewspaniała przestrzeń i atmosfera sprawiają mi wielką radość. Chciałbym, aby i Państwu dane było zobaczyć tę perłę architektury. Gorąco do tego zachęcam.
UNIKATOWE WNĘTRZA
Największym skarbem Pałacu Dietla są wspaniałe wnętrza. Pośród nich znajdziemy: salę balową w stylu neoregencyjnym, neobarokową jadalnię, neorokokowy salon, secesyjny gabinet oraz eklektyczny pokój fajkowy.
Największą atrakcją pośród pałacowych komnat jest słynny salon kąpielowy. Niepowtarzalne wnętrza przyciągały i wciąż przyciągają do pałacu ekipy filmowe. Kręcono tutaj m.in. takie filmy jak: „Wilczyca”, „Między ustami a brzegiem pucharu”, „Biała wizytówka”, „Dolina bogów”, „Polowanie na ćmy” – do tego doliczyć należy sporo filmów dokumentalnych, w tym „Sensacje XX wieku” Bogusława Wołoszańskiego. Obecnie prowadzone są rozmowy na temat kolejnych realizacji.
Składam najserdeczniejsze podziękowania Panu kustoszowi Ryszardowi Szymonowiczowi za wszelką pomoc jakiej doświadczyłem w czasie pracy nad powyższym artykułem.
Tekst i zdjęcia: Artur Ptasiński
Centrum Informacji Miejskiej, tel. 32 265 60 04
*Przy tych wszystkich niewątpliwych zasługach należy pamiętać, że Heinrich Dietel swą potęgę budował w czasie zaborów. Był to okres wzmożonej rusyfikacji, w czym Szkoła Realna miała duży udział. W Będzinie sfinansował budowę koszar dla rosyjskiego wojska, które zostało użyte m.in. do tłumienia rewolucji 1905 roku – w tym także dokonało masakry robotników pod hutą Katarzyna (9.02.1905). Dietel (podobnie jak inni przedsiębiorcy) wykorzystywał tanią siłę roboczą. Często warunki pracy i egzystencji zagłębiowskich robotników były opłakane, co powodowało liczne strajki i protesty.