Uroczystość odbyła się na skwerze przy kościele Ś. Tomasza
Tablica upamiętniająca Danutę Siedzikównę (pseudonim „Inka”), została 3 września odsłonięta na skwerze przy ul. Orlej, Nowopogońskiej i Mariackiej w Sosnowcu.
W uroczystości wzięli udział członkowie Jednostki Strzeleckiej 2037, inicjatorzy zamieszczenia tablicy, uczniowie, nauczyciele, kombatanci, władze samorządu sosnowieckiego i będzińskiego, przedstawiciele wojewody śląskiego i IPN, zagłębiowscy parlamentarzyści oraz mieszkańcy.
– Chociaż Inka nie była sosnowiczanką, to będziemy o niej pamiętać i dziś czcimy jej pamięć. Wykazała się niezwykłym bohaterstwem, o którym nie możemy zapomnieć. Tak samo, jak nie możemy zapominać, że i w Sosnowcu mieszkańcy oddawali najwyższą ofiarę, byśmy dziś mogli żyć w wolnej Polsce. Niepodległość nie jest jednak dana raz na zawsze – przypomniał Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca. – Dziś budujemy Polskę nie przez walkę, ale przez naukę i pracę. O bohaterach, którzy oddali życie za to, że dziś jesteśmy w tym miejscu, nie zapomnimy. Cześć i chwała bohaterom! – zakończył prezydent.
– Inka była w waszym wieku, kiedy musiała zginąć. Miała niespełna osiemnaście lat, ale kiedy już wiedziała, że ma umrzeć, przekazała krewnym ostatni gryps z więzienia: „Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba” – przedstawił jej postać st. chor. ZS Marcin Szmukier, dowódca Jednostki Strzeleckiej 2037.
Danuta Siedzikówna, ps. „Inka”, była sanitariuszką V Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. Urodziła się 3 września 1928 r. we wsi na Podlasiu, a zmarła 28 sierpnia 1946 r. w Gdańsku.
Wstąpiła w struktury Armii Krajowej z siostrą Wiesławą w grudniu 1943 r. Była sanitariuszką i działała w siatce konspiracyjnej Armii Krajowej, kierowanej przez leśniczego Stanisława Wołoncieja, ps. „Konus” z Narewki. W październiku 1944 r. zaczęła pracować jako kancelistka w nadleśnictwie w Narewce, a w czerwcu, rok później, wraz z pracownikami nadleśnictwa, została aresztowana przez NKWD i UBP pod zarzutem współpracy z podziemiem niepodległościowym.
Została odbita z konwoju aresztantów przez oddział V Wileńskiej Brygady AK, do którego później dołączyła. Po rozformowaniu oddziału we wrześniu 1945 r. rozpoczęła naukę w gimnazjum w Nierośnie, ale już w marcu 1946 r. „Inka” dołączyła ponownie do oddziału, który operował na terenie Pomorza Gdańskiego. Dostała przydział sanitariuszki do szwadronu dowodzonego przez Zdzisława Badochę, ps. „Żelazny”. Wykonywała również zadania łączniczki, a czasem także zwiadowcy. W trakcie wielu akcji przeprowadzonych przez szwadron udzielała pomocy medycznej kolegom z oddziału oraz jednemu z rannych milicjantów. Ostatnią misją „Inki” była podróż po zaopatrzenie medyczne do Malborka, Gdańska i Olsztyna. Została aresztowana w lokalu konspiracyjnym w nocy z 19 na 20 lipca 1946 r. w Gdańsku-Wrzeszczu. Poddano ją brutalnemu śledztwu i torturom, by wydobyć z niej informacje na temat działalności oddziału mjr. Zygmunta Szendzielarza, ps. „Łupaszka”, ale nikogo nie zdradziła. Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego w Gdańsku z dnia 3 sierpnia 1946 r. została skazana na dwukrotną karę śmierci. Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski. Wyrok został wykonany 28 sierpnia 1946 roku. Wydział IV Karny Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku postanowieniem z 10 czerwca 1991 r. uznał za nieważny wyrok wydany w sprawie „Inki”.