Z kurierem po Sosnowcu
Zagubiona pośród ostępów legendarnej puszczy Pakosznicy. Malowniczo położona nad wartkim i nadal dziko płynącym nurtem Białej Przemszy.Cudowna enklawa spokoju i ciszy, którą z rzadka zakłóca warkot motorów autobusów linii 28 i 622. Gdy mieszkaniec nieco bardziej zurbanizowanych okolic zawędruje w te strony, nie daje wiary, że oto nadal przebywa na terenie miasta Sosnowca.
Stare Maczki należą do najbardziej interesujących zakamarków stolicy Zagłębia. Atmosfera jaka tutaj panuje, jest charakterystyczna raczej dla małej wioski niż dla dwustutysięcznego miasta. Czas – największy ciemiężyciel współczesnego człowieka – ma tutaj inny wymiar. Zdaje się leniwie sączyć pomiędzy sztachetami płotów okalających uśpione podwórka. W Starych Maczkach żyje się nad wyraz spokojnie. Jak okiem sięgnąć, wszędzie bujna, tętniąca życiem przyroda. Powietrze jest zdecydowanie czystsze od tego, którym oddychamy na bardziej zaludnionych terenach. Ta zaciszna oaza świętego spokoju zachęca do penetrowania wąskich uliczek i ledwie czytelnych ścieżek tworzących jakby labirynt. Każdy może poczuć się tutaj jak odkrywca. Co raz, przed oczyma turysty pojawiają się leciwe domostwa oraz wspaniałe okazy starodrzewia.
„Wsi spokojna, wsi wesoła”
Gorąco zachęcam do odkrywania Starych Maczek. Najlepiej zrobić to rozpoczynając wędrówkę przy dworcu Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej (1848 r.) – obecnie Sosnowiec Maczki. Przy okazji można ocenić postęp prac przy odrestaurowywaniu tego unikatowego zabytku, a także nieco szerzej poznać tę dzielnicę. Z dworca kierujemy się w stronę pobliskiego kolejowego kościółka (1894 r.) z ciekawą pod względem architektonicznym plebanią (1900 r.) Dalej idziemy na południe. Minąwszy najstarszą w regionie wieżę ciśnień (1880 r.), dochodzimy do pięknego, łukowego mostu kolejowego (1848 r.) na Białej Przemszy. Dalej podążamy w górę rzeki, by po przejściu niespełna kilometra dotrzeć do Starych Maczek. Po drodze możemy zobaczyć ledwie widoczną z drogi leśniczówkę, ujęcie wody dla maczkowskich Wodociągów oraz opuszczone gospodarstwo ze starą drewnianą chałupą pamiętającą być może dziewiętnaste stulecie. Po dotarciu do pierwszych zabudowań należy skręcić w lewo (na północ). Tutaj stawiam kropkę. Odkrywanie tego, co znajduje się dalej, niechaj stanie się również Państwa udziałem.
Przemierzając jedną ze ścieżynek, można odnaleźć nadszarpnięty zębem czasu mostek, z którego zrobiono to zdjęcie.
Na stoku łagodnie opadającym w kierunku Białej Przemszy.
„Śródleśne Łąki w Starych Maczkach” to użytek ekologiczny, sięgający wschodnich i południowo-wschodnich rubieży osady. Fakt objęcia tego terenu ochroną najlepiej świadczy o walorach przyrodniczych tych okolic. Nad Białą Przemszą można spotkać bobry, a przynajmniej liczne ślady ich działalności. W starorzeczach bujnie rozkwita życie płazów. Szczególnie w marcu i kwietniu, gdy trwa okres godowy, można zaobserwować m. in. obficie występujące ropuchy szare. Swoje gniazda zakłada myszołów, wilga i dzierzba gąsiorek. Pośród cennych gatunków roślin znajdziemy kalinę koralową, kruszczyka rdzawoczerwonego i błotnego, kruszynę pospolitą, listerę jajowatą i wawrzynek wilcze łyko. Zróżnicowanie środowiska przyrodniczego okolic Starych Maczek z pewnością zachwyci miłośników matki natury.
Kapliczka Matki Bożej.
Stare Maczki pojawiają się na kartach historii jako Macki w XVIII stuleciu. Stanowią wówczas przysiółek wsi Porąbka, wchodząc jednocześnie w skład należącego do biskupów krakowskich tzw. Klucza Sławkowskiego. Nazwa osady pochodzi od specjalizującego się w gospodarce leśnej rodu Macków (Maćków), których uważa się za założycieli miejscowości. Byli pośród nich drwale i być może smolarze. Biorąc pod uwagę nadrzeczne położenie możemy przyjąć, że również rybołówstwo nie było im obce. Podobnie zresztą jak… przemyt, który zaistniał po wytyczeniu w 1815 r. granicy na Białej Przemszy. Istnieją również przesłanki ku temu, by twierdzić, że Macki posiadają dużo starsze, bo sięgające średniowiecza, korzenie. Wymaga to jednak wnikliwych badań archiwalnych oraz archeologicznych.
Napis na belce stropowej jednego z najstarszych domów: „Jezu i Marya Józefie święty chrońcie nas od złego.
Fundatorowie Jan i Jadwiga Mackowie 1903 Boże błogosław temu domowi, dnia 8 lipca”. Fot. Swietłana Koniuszewska.
Tekst i zdjęcia: Artur Ptasiński